Gry i zabawy z ziołami Gry i zabawy z ziołami
i
ilustracja: Karyna Piwowarska
Rozmaitości

Gry i zabawy z ziołami

Wszystko Będzie Dobrze
Czyta się 1 minutę

Pokrzywiaki

Gracze rozbierają się do naga i przechodzą przez duży zagajnik pokrzyw. Wygrywa gracz, który po ukończonym pokrzywiaku trzyma się najbardziej prosto.

Macierzanki

Gra przeznaczona dla kobiet o imieniu Anna. Graczki zostają umieszczone w uniwersum filmu Matrix i toczą bój z maszynami, które gnębią ludzkość. Wygrywa ta zawodniczka, która pierwsza pokona maszyny i sprawi, że macierz będzie Anki.

Tymianki

Gra przeznaczona dla znanego aktora i satyryka Stanisława Tyma oraz graczy o imieniu Janek. Grę wygrywają wszyscy jej uczestnicy, którym uda się wejść panu Stanisławowi na barana.

Informacja

Z ostatniej chwili! To pierwsza z Twoich pięciu treści dostępnych bezpłatnie w tym miesiącu. Słuchaj i czytaj bez ograniczeń – zapraszamy do prenumeraty cyfrowej!

Subskrybuj

Szałwiaki

Gracze w trakcie przygotowań do rozgrywki kumulują w sobie stres i dbają o wysoki poziom kortyzolu oraz frustracji życiem, pracą i relacjami z innymi. Następnie zbierają się i wspólnie narzekają, wylewają żale, krzyczą, skaczą, przeklinają i powoli wpadają w szał. Wygrywa gracz, który wpadnie w szał najszybciej.

Rumianczaki

Gracze zajadają świeżo wypieczony chleb, dużo przebywają na słońcu i mrozie, biegają, robią rzeczy, których się wstydzą (kradzieże, pomówienia, drobne świństwa), zakochują się. Wygrywa gracz, który najmocniej się zarumieni.

Miętaki

Gracze piją herbatkę miętową. Wygrywa ten, który wypije jej najwięcej.

Czytaj również:

Ziołowa radość Ziołowa radość
i
zdjęcie: Alexander Schimmeck/Unsplash
Dobra strawa

Ziołowa radość

Łukasz Nowacki

Wszyscy uwielbiamy suszone zioła, ale świeże są dużo smaczniejsze i bardziej aromatyczne! W dodatku wcale nie musimy ich uprawiać jedynie wiosną i latem. Poznajcie pięć permakulturowych sposobów na to, jak niemal przez cały rok samodzielnie hodować zioła, także w mikroskali.

Niewiele chwil w życiu ogrodnika cieszy tak bardzo jak te, kiedy po długim czasie oczekiwania zbieramy piękne plony. Ale długi czas wyglądania większych „owoców” ciężkiej pracy mogą nam umilić zbiory ziół uprawianych we własnym przydomowym ogrodzie, na tarasie albo balkonie, a nawet w mieszkaniu. Nieważne, czy zajmiemy się tym wczesną wios­ną, w środku lata, jesienią czy zimą. Zioła można bowiem hodować przez cały sezon, jak również po jego zakończeniu. Gotowi rzucić się w wir upraw? Dzięki niektórym technikom już w kilkanaście dni od wysiewu otrzymacie coś zielonego, aromatycznego i odżywczego w sam raz na kanapkę lub do sałatki.

Czytaj dalej