Horoskop z 1985 roku: co czeka Przekrój w jego 80-lecie? Horoskop z 1985 roku: co czeka Przekrój w jego 80-lecie?
i
ilustracja: Kazimierz Wiśniak, archiwum „Przekroju” nr 2726/1997
Rozmaitości

Horoskop z 1985 roku: co czeka Przekrój w jego 80-lecie?

80. urodziny „Przekroju”
Przekrój
Czyta się 2 minuty

Co czeka Przekrój przez najbliższych 40 lat? Takie pytanie zadali redaktorzy pisma astrologowi w 1985 roku. Co przewidział? Czy wszystko się sprawdziło? 

Przed pięciu laty, kiedy P. obchodził 35 urodziny, zaprzyjaźniony astrolog sporządził jego horoskop, przyjmując jako podstawę obliczeń i prognoz datę 15 kwietnia 1945 — godzina 12 w południe. Dziś natomiast publikujemy dalszy ciąg horoskopu Przekroju — prognozę do roku 2025.

Najbliższych 5 lat powinno być dla P. czasem, gdy gwiazdy wybitnie będą mu sprzyjać. Trygon Uranu, planety zmian, oryginalności i wszelkiego nowatorstwa, powinien zapewnić nowe, niebanalne pomysły redaktorskie, autorskie. Szczególnie warto będzie czytać P. w roku 1987, kiedy przejście Jowisza przez Medium Coeli horoskopu, czyli dam kariery, powinno mu zapewnić większy nakład, lepszy papier i staranniejszy druk.

Informacja

Z ostatniej chwili! To przedostatnia z Twoich pięciu treści dostępnych bezpłatnie w tym miesiącu. Słuchaj i czytaj bez ograniczeń – zapraszamy do prenumeraty cyfrowej!

Subskrybuj

Bardzo pomyślny powinien być również rok 1990 — czas ten może przynieść Przekrojowi pewne innowacje: rozszerzenie tematyki, zmianę szaty graficznej, nowych autorów. Ta prosperity powinna utrzymać się do roku 1995.

Fin de siècle może być nieco trudniejszy — charakteryzować go będzie zmienność, wahanie, i nie zawsze szczęśliwe poszukiwanie nowych dróg; istotne trudności przypadną na lata 1998—2001. Czasem kumulacji kłopotów naszego pisma stanie się rok 2002, po zakończeniu którego nastąpi znowu lepszy okres — stabilizacja na dobrym poziomie i wzrost popularności.

Dobra spokojna passa towarzyszyć będzie P. przez wiele lat — bo aż do roku 2015, kiedy to nadejdą, być może w całej prasie światowej, iście rewolucyjne zmiany. Można by — puszczając wodze fantazji — stwierdzić, że od tegoż roku będziecie otrzymywać kolejne numery P. w charakterze wideokaset czy mikrotaśm magnetofonowych, na których kolejne artykuły będą nagrywać poszczególni autorzy. Mamy nadzieję, że z równym zainteresowaniem sięgniecie wtedy po wideokasetę z napisem Przekrój i trójkolorowym emblematem, jak dziś otwieracie nowy egzemplarz P.


Kolejne artykuły nagrywane przez autorów można już dziś odsłuchać w dziale Audio.
Tekst z archiwum, nr 2079/1985 r. Pisownia oryginalna. 

Czytaj również:

Lekko! Pismo robi się lekko Lekko! Pismo robi się lekko
i
zdjęcie: Wojciech Plewiński
Doznania

Lekko! Pismo robi się lekko

80. urodziny „Przekroju”
Ewa Pawlik

Według Mariana Eilego, twórcy „Przekroju”, to miało być „jedyne takie pismo na 800 mln Słowian”. Tworzenie każdego numeru było dla niego bardziej przyjemnością niż pracą. 

Reakcja jest zawsze ta sama: „Pamiętam!”, „Ciocia kupowała!”, „Tata czytał!”, „A tak, Filutek! Ostatnia strona!”, „Te krzyżówki!”. Każdy zna, większość czytywała, wszyscy pamiętają. Ukazywał się tydzień po tygodniu przez 68 lat. Czytywały go całe rodziny, wszystkie pokolenia. Pisywali do niego wybitni dziennikarze, pisarze, poeci. Wielu trafiło na listy lektur szkolnych, a dwoje – Miłosz i Szymborska – na listę laureatów Nagrody Nobla. Instytucja. Zjawisko. Fenomen. A za tym wszystkim on – niepozorny starszy pan. Elegancki, na każdym zdjęciu krawat i papieros w szklanej lufce, niekoniecznie uśmiech. Idealny everyman, znaków szczególnych – brak.

Czytaj dalej