Metoda „na cynika”
Rozdajemy swój majątek – ubrania, pożywienie, nieruchomości. Na lokum wybieramy jamę w ziemi lub pustą beczkę. Jeśli nie będziemy niczego posiadać, utrzymanie porządku stanie się wygodniejsze i prostsze! Wścibskich przechodniów przeganiamy, żeby nam nie zasłaniali słońca.
Metoda „na osobliwość”
Upychamy wszystkie niepotrzebne rzeczy w jakimś kącie i ugniatamy je mocno, aż otrzymamy maciupeńką kuleczkę o masie zbliżonej do masy wszechświata. W ten sposób oddziaływanie grawitacyjne naszej kulki staje się nieskończone i wyłania się z niej nowy wszechświat – uporządkowany i czysty.
Metoda „na Napoleona”
Podbijamy cały świat. Nie ma już innego porządku niż ten, który ustanawiamy, więc cokolwiek dzieje się dookoła – nawet jeśli wygląda na nieporządek – jest porządkiem.
Metoda „na gapę”
Żyjemy sobie normalnie i robimy, co robimy, po cichutku licząc, że ktoś zaprowadzi w tym jakiś porządek, że jakoś to się ułoży, jakoś to będzie.
Metoda „na sprzątanie”
Kiedy zrobi się wokół nas bałagan, sprzątamy. Czynimy to regularnie.