Jak utrzymać porządek? Jak utrzymać porządek?
i
„Dziewczyna z miotłą”, Rembrandt, 1646–1651 r./National Gallery of Art (domena publiczna)
Rozmaitości

Jak utrzymać porządek?

Wszystko Będzie Dobrze
Czyta się 1 minutę

Metoda „na cynika”

Rozdajemy swój majątek – ubrania, pożywienie, nieruchomości. Na lokum wybieramy jamę w ziemi lub pustą beczkę. Jeśli nie będziemy niczego posiadać, utrzymanie porządku stanie się wygodniejsze i prostsze! Wścibskich przechodniów przeganiamy, żeby nam nie zasłaniali słońca.

Metoda „na osobliwość”

Upychamy wszystkie niepotrzebne rzeczy w jakimś kącie i ugniatamy je mocno, aż otrzymamy maciupeńką kuleczkę o masie zbliżonej do masy wszechświata. W ten sposób oddziaływanie grawitacyjne naszej kulki staje się nieskończone i wyłania się z niej nowy wszechświat – uporządkowany i czysty.

Metoda „na Napoleona”

Podbijamy cały świat. Nie ma już innego porządku niż ten, który ustanawiamy, więc cokolwiek dzieje się dookoła – nawet jeśli wygląda na nieporządek – jest porządkiem.

Informacja

Z ostatniej chwili! To ostatnia z Twoich pięciu treści dostępnych bezpłatnie w tym miesiącu. Słuchaj i czytaj bez ograniczeń – zapraszamy do prenumeraty cyfrowej!

Subskrybuj

Metoda „na gapę”

Żyjemy sobie normalnie i robimy, co robimy, po cichutku licząc, że ktoś zaprowadzi w tym jakiś porządek, że jakoś to się ułoży, jakoś to będzie.

Metoda „na sprzątanie”

Kiedy zrobi się wokół nas bałagan, sprzątamy. Czynimy to regularnie.

Czytaj również:

Nieczytwór Nieczytwór
i
ilustracja: Daniel Mróz; kolaż, archiwum „Przekroju” nr 483/1954
Rozmaitości

Nieczytwór

Marcin Orliński

Przeczytać wszystkie książki, które by się chciało? Marzenie! O tym, jak sobie radzić z dyskomfortem, który zna chyba każdy książkofil, mówi nowy gatunek literacki.

Echo głucho milczy, gdy w przepastne przestrzenie Internetu i bibliotek desperacko krzyczę: „Czy brytyjski poeta Justin Richardson (1900–1975) w ogóle istniał?”. Brak jakichkolwiek informacji na jego temat. Albo był więc kompletnie nieznanym autorem jednego wiersza, albo ktoś wymyślił to nazwisko wraz z okrągłymi datami urodzin i śmierci. Fikcyjne personalia to rzecz w literaturze powszechna. Niektórzy autorzy wymyślają sobie pseudonimy brzmiące jak prawdziwe nazwiska, a inni – zupełnie nieprawdopodobne. Aleksandra Głowackiego znamy tylko jako Bolesława Prusa, a Konstantemu Ildefonsowi Gałczyńskiemu zdarzało się podpisywać na wiele sposobów: Mieczysław Zenon Trzciński, Il de Fons czy Karakuliambro. Ale do rzeczy (i zarazem od rzeczy!). Jedyny znaleziony przeze mnie utworek Richardsona to Take Heart, Illiterates (Odwagi, analfabeci). Stanisław Barańczak złagodził i rozbudował ten tytuł: Nie przejmować się brakiem oczytania w literaturze współczesnej!, a sam wiersz przełożył tak: „Długo mi serce żarła tajemna zgryzota: / »Nie czytałem Audena i T.S. Eliota!« / Lecz myśl ta pogodniejszy ma od paru chwil ton: / »Nie czytali ich również W. Szekspir i Milton!«”. Ramy gatunku: trzynastozgłoskowiec, cztery wersy, układ rymów: aabb. Oto kilka propozycji autorskich.

Czytaj dalej