Wywiad z profesorem sir Johnem Wisebornem, wykładowcą London School of Economics – socjologiem, ekonomistą, jednym z najinteligentniejszych, najprzenikliwszych i najbłyskotliwszych komentatorów współczesności. Ta unikatowa rozmowa, jaką udało się przeprowadzić Wiśniewskiemu na jednej z londyńskich ulic, dotyczy kształtu obecnego świata, wyzwań, przed jakimi staje młodzież, oraz nadziei.
Tomasz Wiśniewski: Panie Profesorze, chciałbym – najszerzej rzecz ujmując – porozmawiać o aktualnych problemach, wobec których staje ludzkość.
John Wiseborn: Tak, takie problemy istnieją i przede wszystkim chciałbym stwierdzić, że problemy, o których pan wspomniał, dotyczą każdego człowieka.
Czy mógłby Pan Profesor rozwinąć tę myśl?
Istnieją ludzie młodzi i tacy, którzy są od nich starsi. Istnieją także ludzie leniwi i pracowici, zakochani i nieszczęśliwi, wysocy i niscy, o twarzach normalnych i spuchniętych, poszukujący i oświeceni. Otóż ja mam na myśli wszystkich bez wyjątku.
Interesujące. A jak określić kondycję obecnej kultury?
Kondycja ta jest zupełnie inna od tej, która była wcześniej.
Rozumiem. Pomówmy zatem o młodzieży. Przed jakimi trudnościami stawia ją dzisiejszy świat?
Najpierw zdefiniujmy młodzież. Człowiek młody to taki, który wciąż nie jest stary.
Świetna uwaga.
Dalej – człowiek młody to taki, który już się urodził.
To prawda.
Następnie – człowiek młody to taki, który nie jest niewidzialny. Znaczy to, że jeśli przed nim stanąć, to zmysł wzroku zapewnia nas o jego obecności.
Faktycznie wydaje się, że tak jest.
Człowiek młody to wreszcie człowiek, który jest młody.
A zatem na czym polega bolączka współczesnego młodego człowieka?
Ta bolączka, jak to pan zabawnie ujął, polega na jego bieliźnie.
Przyznaję, że to intrygujące sformułowanie.
Już wyjaśniam. Dzisiejsi ekonomiści są ze sobą zgodni w tym jednym punkcie: światowa gospodarka nie jest w stanie udźwignąć kaprysu noszenia co dzień świeżej bielizny. To ogromne koszty – produkcja, pralnie, środki chemiczne. Człowiek myślący o przyszłości, jeśli chce, by świat przetrwał, powinien każdego dnia nakładać wczorajszą bieliznę – lecz odwróconą na lewą stronę.
Czy tylko w ten sposób możemy uratować naszą planetę?
Nie ma innego ratunku. A jak wygląda sprawa bielizny u pana?
Dziękuję za wywiad.
O nie, protestuję, nie skończymy, zanim mi pan nie odpowie na to pyta…