Polski „rodzynek” wśród nieśmiertelnych, czarnoksiężnik Jan Twardowski, przebywa – jak wiadomo – na Księżycu. Mało kto jednak wie, że mądry Twardowski wybrał Srebrny Glob nieprzypadkowo. Księżyc, co ujawnił dopiero w XX w. film Wallace i Gromit, jest zrobiony z sera. Polski szlachcic ma więc zapewnione pożywienie – po prostu regularnie zjada swój dom. Powoduje to ubytki na powierzchni Księżyca, w skali lat niewielkie, ale już w skali stuleci poważne. Niedawno NASA wystosowała do Twardowskiego apel, by przestał podjadać Księżyc. W zamian za to świeże dostawy sera miały mu dostarczać kolejne marsjańskie „łaziki”. Butny mag odmówił jednak, twierdząc, że „rozsmakował się w Księżycu”. Negocjacje są w toku.
***
Jeden z najsłynniejszych nieśmiertelnych, wampir Vlad Dracula, zjawił się niedawno w warszawskim oddziale ZAiKS-u,żądając od pracującej w nocy urzędniczki Anny Barskiej „zaległych tantiem” za wszystkie emitowane w Polsce filmy, seriale i programy, w których wystąpił, a także za spektakle, książki i piosenki, których był bohaterem. Chciwy Transylwańczyk nie dał się ubłagać Barskiej, która obliczyła, że należna suma całkowicie zrujnowałaby ZAiKS. Na szczęście w międzyczasie wstał świt i kłopotliwy interesant ulotnił się. Zapowiedział jednak, że wróci następnej nocy.