„Przekrój” w SPATiF-ie – zapraszamy na wystawę! „Przekrój” w SPATiF-ie – zapraszamy na wystawę!
Rozmaitości

„Przekrój” w SPATiF-ie – zapraszamy na wystawę!

Krecia Pataczkówna
Czyta się 2 minuty

Już od 8 czerwca zapraszamy do warszawskiego SPATiF-u na wystawę okładek „Przekroju” od pradawnych po najnowsze!

Co okładka – to temat! Fruwające psy, uśmiechnięte wieloryby, górale i oracze, Picasso i da Vinci, kolaże, parodie, piękne kobiety i przodownicy pracy, o których urodzie trudno rozstrzygać. Oraz koty – i to w czasach, kiedy jeszcze nikomu nie śniło się o internecie.

Już od pierwszych numerów okładki „Przekroju” przykuwały uwagę. Bywały modne, bywały przekorne. Raz szły z nurtem, innym razem pod prąd. Zawsze mówiły coś o świecie – i o tych, którzy na niego patrzą.

Informacja

Z ostatniej chwili! To druga z Twoich pięciu treści dostępnych bezpłatnie w tym miesiącu. Słuchaj i czytaj bez ograniczeń – zapraszamy do prenumeraty cyfrowej!

Subskrybuj

Współtworzyli je artyści, których nazwiska należą do kanonu polskiej ilustracji oraz fotografii: Daniel Mróz, Zbigniew Lengren, Maja Berezowska, Antoni Uniechowski czy Wojciech Plewiński (to jego autorstwa jest okładka z fruwającym psem, a także ponad 500 innych). I choć zmieniają się środki wyrazu, to duch okładek „Przekroju” pozostaje wciąż ten sam. Nadal – poza świetnymi grafikami – prezentują one: odważne myślenie, poczucie humoru i wrażliwość na to, co naprawdę ważne.

Wystawę okładek „Przekroju” będziecie mogli oglądać SPATiF-ie aż do końca lipca. Zapraszamy nie tylko w podróż przez historię „Przekroju”, ale też do przyjrzenia się temu, jak artyści i artystki widzieli świat.


Wystawa: Oceń „Przekrój” po okładce

Kiedy: 8 czerwca – 31 lipca
Gdzie: SPATiF, Aleje Ujazdowskie 45, Warszawa
Wstęp: bezpłatny

Czytaj również:

Przez wszystkie przypadki Przez wszystkie przypadki
i
Okładka z archiwum, nr 855/1961 r.
Doznania

Przez wszystkie przypadki

80. urodziny „Przekroju”
Ida Świerkocka

Jeśli w życiu Wojciecha Plewińskiego są bóstwa, które należy czcić, to należą do nich fotografia i przypadek. Im obu „Przekrój” zawdzięcza jedną z najsubtelniejszych okładek w historii polskiej prasy.

„Idę akurat plażą na Helu. Nagle widzę jakiś czarny materiał fruwający w powietrzu. Podchodzę. Niezidentyfikowany obiekt spada i okazuje się psem. Czarnym pudlem – opowiada mi fotograf o tamtym spotkaniu sprzed 60 lat. – Siada przy swojej pani i nie zamierza już się ruszać. »Wolałby pan, żeby podskakiwał?« – pyta, widząc moją minę, jego towarzyszka. »Tak, poproszę«. Dziewczyna pokazuje mu więc ręką, co ma robić, a ten działa jak na komendę i przez kilkanaście minut skacze bez ustanku”.

Czytaj dalej