Jak rozwiązywać krzyżówki „Przekroju” – instrukcja
i
materiały Fundacji Przekrój
Rozmaitości

Jak rozwiązywać krzyżówki „Przekroju” – instrukcja

Przekrój
Czyta się 3 minuty

Trudno tu wskazać niezawodną receptę na sukces, można jednak pokusić się o pewne ogólne wskazówki.

Przede wszystkim należy dopilnować, by słowa krzyżowały się w prawidłowy sposób – znaczy to, że muszą mieć choćby jedną taką samą literę i przecinać się właśnie w miejscu, w którym owe identyczne litery się znajdują.

Przykładowo: PIES i KOT nie mogą się przeciąć. Dlaczego? Ano z prostego powodu, że żadna litera w tych słowach się nie pokrywa. Ten wymóg może wydawać się drakoński i bardzo ograniczający swobodę osoby rozwiązującej, ma on jednak głęboki sens. Już wyjaśniamy jaki. Zauważmy naj-pierw, że choć słowo PIES nie może skrzyżować się ze słowem KOT, to łatwo przetnie się z wyrazem POT, który jest podobny do KOT – różni się tylko jedną literą. Jest to właśnie ta litera, dzięki której przecięcie wyrazów staje się możliwe. KOT może więc skrzyżować się z PIES, o ile zmieni jedną literę, ale – uwaga! – wtedy to już nie będzie KOT, tylko POT, i to jest właśnie przyczyna, dla której KOT i PIES nie krzyżują się.

Tu podejrzliwy czytelnik zwróci zapewne uwagę, że choć PIES nie krzyżuje się z KOT, to PIEŃ – chociaż różni się od PIES tylko jedną literą – z KOT nie krzyżuje się także. Na ten argument można odpowiedzieć na dwa sposoby. Po pierwsze, że nie ma to nic do rzeczy. Po drugie, że to cenna uwaga, jednak traci swą moc w obliczu następującego niezbitego faktu: otóż, choć PIEŃ i KOT się nie krzyżują, to PIEŃ i KOŃ – już tak! Jak najbardziej! Nie wierzycie? Sprawdźcie sami, wystarczy zwykła kartka i ołówek.

Wyłożona wyżej zasada krzyżowania słów jest szczególnym przypadkiem reguły wyższego rzędu, która w wielkim skrócie brzmi jak następuje: w jednej kratce – jedna litera. Ani więcej, ani mniej. Mówimy tu oczywiście o kratkach pustych, bo po polach czarnych nie piszemy, podobnie jak nie wychodzimy poza obręb krzyżówki.

I to już chyba koniec wskazówek ogólnych. Miejmy nadzieję, że okażą się one pomocne. Pozostaje jeszcze kwestia dopasowania haseł do opisów, jednak to zadanie pozostawiamy już osobie rozwiązującej.

Czytaj również:

Książki kameralnie
i
Anna Karczewska, promotorka czytelnictwa, prowadzi fanpage „Książki kupuję kameralnie”, fot. Mateusz Wiśniewski
Marzenia o lepszym świecie

Książki kameralnie

Iza Smelczyńska

Wciąż istnieją w Polsce księgarnie, w których ważne są książki, ich czytelnicy, autorzy i wydawcy. Dzięki grupie pasjonatów i marzycieli księgarnie kameralne ciągle trwają – na przekór czasom, budżetom oraz trendom, za to zgodnie z ideą, że czytanie to ważna sprawa.

Dzięki Annie Karczewskiej, niestrudzonej promotorce czytelnictwa, gospodyni fanpage’a „Książki kupuję kameralnie”, łatwiej można sobie uświadomić, że ważne jest nie tylko to, co czytamy, lecz także – gdzie kupujemy to, co czytamy. Księgarnie kameralne nie mają łatwo, przegrywają z molochami internetowymi, które mogą obniżać cenę książki do granic opłacalności. A jednak, jak przekonuje Anna Karczewska, to w tych małych księgarniach – nie tylko warszawskich i krakowskich, ale też np. w Łodzi, Koluszkach, Bydgoszczy, Częstochowie – dzieją się rzeczy ważne dla czytelnictwa. Księgarze polecają czytelnikom nowości, odbywają się spotkania z autorami i tłumaczami, zachodzi wymiana myśli. 

Czytaj dalej