Pogoń za pasjonującymi tematami zawiodła Romana Burzyńskiego na początku 1950 r. aż do Skolimowa, do Pracowni Osteologicznej Państwowych Zakładów Pomocy Szkolnych. Jedno ze zdjęć, które tam zrobił, trafiło na okładkę 256. numeru „Przekroju”. O mężczyźnie na nim przedstawionym wiemy niewiele, o globusach – trochę.
Są to pomniejszone modele ciał niebieskich (niekoniecznie Ziemi!) lub sfery niebieskiej w postaci kuli, na której powierzchni umieszcza się mapę pierwowzoru. Pozwala to uniknąć zniekształceń pojawiających się przy każdej próbie odwzorowania terenu na mapie stanowiącej płaszczyznę. Pierwszy globus wykonany został najprawdopodobniej około 150 r. p.n.e. przez Kratesa z Mallos, który przedstawił położenie lądów, bazując w dużej mierze na własnej fantazji oraz barwnych relacjach dzielnych żeglarzy. Najstarszy istniejący globus jest dziełem Martina Behaima i obchodzi w tym roku 528. urodziny. Behaim urodził się w Norymberdze, ale przez kilka lat pomieszkiwał w Lizbonie, gdzie w tym samym czasie żył Krzysztof Kolumb. Po odkryciu lądu na zachodzie, którego dokonał potencjalny sąsiad niemieckiego geografa Behaima, planetę zaczęto podejrzewać o kulistość. Sęk w tym, że gdy Kolumb żeglował z powrotem do Europy, globus był już gotowy! W Bibliotece Jagiellońskiej przechowywany jest natomiast jeden z najstarszych na świecie globusów, na których widnieje Ameryka podpisana jako America terra noviter reperta, co oznacza: świeżo odkryta.