William Blake
Lisie! Lisie! Błysku rdzy!
Gdzie są kury, tam i ty.
Jakaż boska dłoń przeliczy
Twoją chytrość pośród dziczy?
Zbigniew Herbert
Pan Cogito
nie zazdrości lisom
chytrości
(wyolbrzymionej
przez małostkowych ludzi)
zazdrości im
niewinności powrotu
przez ośnieżony las
z krwią na wąsach
Johann Wolfgang von Goethe
– Czy słyszysz, mój ojcze, mnie woła ten lis!
– Mój synu, to wiatru w koronach drzew świst.
– Mój ojcze, ogonem lis macha jak pies.
– Mój synu, nie ogon, lecz gałąź to jest.
– Mój ojcze, tak rudo futerko mu lśni!
Czy wziąć go do domu pozwoliłbyś mi?
Na spacer go będę zabierał co dzień.
– Mój synu, to tylko omszały jest pień.
Miron Białoszewski
Lis
to pad
łem już dawno
J. mówi
chodź do lasu
tam jest lis
a ja nic
herbata w szklance
ja na leżance
zbieram pył
całe dnie
lis ma sił sił sił
a ja
nie
Rainer Maria Rilke
Ale lisy wiedziały… W ozdobionych wąsami
Ostrych pyszczkach był spokój i łagodne zmęczenie
Całą śmiercią, co idzie u ich boku przez dzikie,
Dzikie leśne bezdroża, towarzyszka znajoma
Od lat.
Juliusz Słowacki
KORDIAN
Poświęci się, choć padnie jak dawniéj! jak nieraz!
Nieście mię, chmury, wy deszczu nawisy!
Chmura znosi go z igły lodu.
CHMURA
Siadaj w mgłę – niosęć… Oto puszcza – działaj teraz!…
KORDIAN
Rzucając się na rodzinną ziemię z wyciągniętemi rękoma, woła:
Lisy!!!
Juliusz Słowacki i Antoni Odyniec
Szło dwóch w nocy z wielką trwogą,
Aż lis czarny bieży drogą.
Czy to lis?
Czy to biés?
Emily Dickinson
Przez Las wiosenny – przebiegł Lis
Niewielki i rudawy
Być może spłoszył go – mój Gwizd
Albo – wzywały Sprawy
Nie pojmę nigdy – lisich Spraw
Lis Obcym mi zostanie
Lecz cieszy mnie, że błogi Traf
Dał dzisiaj – to Spotkanie