Bracia nie mniejsi Bracia nie mniejsi
i
Taddeo di Bartolo, „Kazanie do ptaków”, fragment poliptyku San Francesco al Prato, źródło: Wikimedia Commons
Marzenia o lepszym świecie

Bracia nie mniejsi

Tomasz Wiśniewski
Czyta się 6 minut

Dopuśćmy zwierzęta do wspólnoty czujących istot – wzywa Oscar Horta, hiszpański filozof i aktywista – Nie ma żadnego naturalnego prawa, które pozwalałoby człowiekowi wykorzystywać inne gatunki.

Wyobraźmy sobie, że zrealizował się scenariusz znany z popkultury. Światem rządzą potężne istoty, które zjadają ludzi dla smaku, chociaż mogłyby żywić się czymś innym. Uważają nas za zabawne stworzonka, ale właściwie nasze cierpienie nieszczególnie je interesuje. Brzmi znajomo?

To jeden z wielu eksperymentów myślowych, które proponuje Oscar Horta w swojej książce Po stronie zwierząt. Głosy w obronie innych mieszkańców Ziemi pojawiały się już w starożytności: w traktacie O wegetarianizmie Porfiriusza z Tyru można znaleźć miażdżące argumenty przeciwko przedmiotowemu traktowaniu i zjadaniu

Informacja

Twoja pula treści dostępnych bezpłatnie w tym miesiącu już się skończyła. Nie martw się! Słuchaj i czytaj bez ograniczeń – zapraszamy do prenumeraty cyfrowej, dzięki której będziesz mieć dostęp do wszystkich treści na przekroj.org. Jeśli masz już aktywną prenumeratę cyfrową, zaloguj się, by kontynuować.

Subskrybuj

Czytaj również:

Ale po co chodzi? Ale po co chodzi?
i
Schemat poruszania się pierwszych lądowych kręgowców. Takie ślady mogło zostawić tylko czworonożne zwierzę, o kończynach wyposażonych w ruchome stawy: biodra, kolana, łokcie.
Ziemia

Ale po co chodzi?

Mikołaj Golachowski

Około 400 mln lat temu nasi przodkowie skierowali ku lądowi najpierw swoje oczy, a następnie płetwy, które wkrótce stały się nogami. Czy był to dobry wybór? Zdania wśród ich potomków wydają się podzielone.

Utkwił mi w pamięci rysunek Gary’ego Larsona, na którym dwie żaborybie istoty tęsknie wyglądają z wody na plażę. Jedna z nich w płetwołapie trzyma kij bejsbolowy, na piasku leży zaś nieopatrznie wybita piłeczka. Podpis głosi: „Great moments in evolution”, czyli „Wielkie momenty ewolucji”. Kiedy potem czytałem książkę At the Water’s Edge (Na brzegu wody) Carla Zimmera o tym, jak życie wyszło na ląd, po czym wróciło do morza, i ujrzałem, że pierwszy rozdział ma tytuł „Za zgubionym balonem”, natychmiast oczywiście pomyślałem, że autor odgrzewa dowcip Larsona z piłeczką. Jednak prawda okazała się znacznie ciekawsza.

Czytaj dalej