„Nie mam takiej wiedzy” to stosunkowo nowy sposób wyrażania tego, co kiedyś mówiło się prościej słowami „Nie wiem”. Popularność tego zwrotu wynika chyba stąd, że rozgrzesza on mówiącego: nie wiedzieć – czasem nie wypada, a nie mieć wiedzy – to się zdarza i nie można mieć o to pretensji. Zresztą nie mam tylko „takiej” wiedzy, a inną mam, a jakże!
W sejmowych komisjach śledczych „Nie mam takiej wiedzy” to rutynowa formuła. Pozwala uniknąć odpowiedzi na niewygodne pytania, zachować twarz, a nawet podkreślić szczerość odpowiedzi, np.: „Ja nie wiem. Naprawdę nie mam takiej wiedzy”. Osoba, która nie ma „takiej” wiedzy, sugeruje ponadto, że według jej wiedzy jest całkiem inaczej, czyli że rozmówca się myli.