
Co słychać w kosmosie? Jak zawsze – sytuacja jest dynamiczna, ciągle coś się zmienia, rośnie, zanika albo daje się odkryć naukowcom. Sprawdzamy!
Na początek zagadka. Co to jest: małe, masywne, stare i nie wiadomo, czy istnieje? Oczywiście – pierwotna czarna dziura. Obiekty takie mogą mieć rozmiar protonu przy masie wynoszącej kilkaset milionów ton. Należą do bardzo wiekowych, bo narodziły się w pierwszej sekundzie po Wielkim Wybuchu. Poza tym nie ma pewności, czy istnieją, gdyż na razie są to byty hipotetyczne.
Zwykłe, czyli gwiazdowe, czarne dziury są pozostałością wielkich gwiazd, dlatego ich masa może wynosić od 10 do 100 mas Słońca. Ale w przypadku pierwotnych czarnych dziur takich ograniczeń już nie ma. Mogą być gigantyczne, ale też (co w tym miejscu bardziej nas interesuje) zupełnie malutkie.
Takie maleństwa – wielkości protonu, choć ważące tyle co duża asteroida – rozproszone są po wszechświecie i latają zawrotnie prędko. Siłą rzeczy muszą także raz na jakiś czas wlecieć w przestrzeń Układu Słonecznego. Może więc dałoby się ich obecność jakoś wykryć?Owszem, dałoby się. Tak przynajmniej uważają naukowcy z Massachusetts Institute of