Hen, het…
i
"Stogi siana w Bretanii", Paul Gauguin, 1890 r., National Gallery of Art Washington/Rawpixel (domena publiczna)
Ziemia

Hen, het…

Michał Książek
Czyta się 7 minut

Gdzie szukać dziś ukojenia, jeśli nie w zapamiętanych obrazach i dźwiękach? Oto ćma zamknięta w słoju po ogórkach, dalej – dostojny chór czarno-białych krów, a na samym końcu mityczny las i droga prowadząca do krainy dzieciństwa.

Gospodarstwo leżało na skraju wysokich pól. Nie był to skraj przepaści, tylko wielkiej niecki miękkich łąk, gdzie prowadzałem krowy. Piaszczysta droga schodziła łagodnym zakrętem w zieleń, kryła się w cieniu wierzb białych, zmieniała kolor na ziemisty i wysychała pośród siana. Można nią było dojść do podnóża pagóra i małej rzeczki, częściowo zamienionej w rów, częściowo obrośniętej olszyną skrywającą gniazdo myszołowa. Po drodze mijałem staw – mieszkały w nim żaby, karasie i nartniki. Widywałem też piżmaka, jeża, płoszczycę, pływaka żółtobrzeżka i wiele innych stworzeń, których nazw nie znałem. To tutaj szukałem mitycznego chrząszcza: oszyndy leszczynowca z rodziny podryjkowcowatych. Tu w końcu pierwszy raz w życiu zobaczyłem pustułkę – sokoła, który mieszkał w gnieździe po wronie siwej.

Nawoływanie i śpiew

Łąki

Informacja

Twoja pula treści dostępnych bezpłatnie w tym miesiącu już się skończyła. Nie martw się! Słuchaj i czytaj bez ograniczeń – zapraszamy do prenumeraty cyfrowej, dzięki której będziesz mieć dostęp do wszystkich treści na przekroj.org. Jeśli masz już aktywną prenumeratę cyfrową, zaloguj się, by kontynuować.

Subskrybuj

Czytaj również:

Dzień uwagi
i
zdjęcie: Alessio Soggetti/Unsplash
Pogoda ducha

Dzień uwagi

Thich Nhat Hanh

Na naszych łamach często piszemy o pożytkach płynących z praktykowania uważności. No dobrze, ale jak konkretnie się do tego zabrać? Przedstawiamy rozważania mistrza zen Thicha Nhata Hanha.

Należy praktykować Uwagę każdego dnia i o każdej porze. Łatwiej to powiedzieć, niż uczynić. Dlatego też tym, którzy przychodzą na sesje medytacyjne, proponuję, by zarezerwowali sobie jeden dzień w tygodniu i całkowicie poświęcili go praktyce bycia uważnym. Oczywiście w zasadzie każdy dzień powinien być naszym dniem i każda godzina – naszą godziną, ale faktem jest, że tylko niewielu z nas to osiągnęło. Często wydaje się nam, że rodzina, praca i społeczeństwo okradają nas z czasu. Nalegam więc, by każdy z nas przeznaczył dla siebie jeden dzień w tygodniu. Na przykład sobotę.

Czytaj dalej