W dawnej rezydencji cesarskiej w indyjskim Fatehpur Sikri uwagę przykuwa niezwykła wieża. Mierzy ponad 20 m i zdobią ją dekoracje w kształcie kłów słonia. To pomnik Haruna, ulubieńca cesarza Akbara Wielkiego. Władca, który rządził imperium Wielkich Mogołów przez prawie pół wieku, w latach 1556–1605, miał wielu wrogów. Harun, jego ukochany słoń, stał się ich nemezis. Akbar zrobił z niego osobliwego ministra sprawiedliwości. Wykorzystywał zwierzę w roli sędziego i kata. Podejrzewani o bunt trafiali przed oblicze słonia, spożywającego właśnie posiłek. Harun mógł albo zignorować nieszczęśnika, albo go zadeptać. Niektórzy podejrzewają, że owa Temida z trąbą w istocie rzeczy reagowała na ukryte sygnały przekazywane przez władcę, więc to nie na wielkiej głowie czworonożnego „ministra” spoczywała odpowiedzialność za ludzkie życie. Tak czy inaczej, Harun uczestniczył w procesach. I miał szczęście, że po stronie sędziego, a nie skazańca.
Ofiary cyrku
Ta gorsza rola przypadła w roku 1903 słonicy Topsy. Przewieziona do Stanów Zjednoczonych z Azji Południowo-Wschodniej około roku 1875, jeszcze jako maleństwo, przez lata występowała w cyrkach. Początkowo ją uwielbiano, ale na początku XX w. miała już bardzo złą reputację. Przyczyniło się do tego wydarzenie, do którego doszło 27 maja 1902 r. na nowojorskim Brooklynie. Do namiotu z cyrkowymi zwierzętami wkradł się jeden z gapiów, na dodatek pijany. Zaczął drażnić zwierzęta, oferując im whisky. Podobno sypał też piaskiem w oczy Topsy, a jej trąbę przypalił cygarem. Słonica straciła cierpliwość: cisnęła intruzem o ziemię i zadeptała.