Jajko zawiera w sobie uniwersalną symbolikę nowego istnienia i wszelkiego potencjału. W wielu mitologiach jest nawet metaforą powstania kosmosu. Z jaja wydobył się świat, jego stwórca lub stwórczyni, a także – sam człowiek.
Najstarsze znane mity o kosmicznym jaju, z którego wykluwa się świat, pochodzą z Egiptu. Wspominają o nim Teksty piramid, Teksty sarkofagów czy papirus Harris, odnaleziony w XIX w., pochodzący z czasów Nowego Państwa, czyli okresu od XVI do XI w. p.n.e. W Hermopolis istniał przekaz o pierwotnym oceanie, w którym przebywało ośmioro bóstw (ogdoada) – istot z głowami żab i węży, żyjących w mule i szlamie, które stworzyły „w ciemnościach” jajo. Było ono niewidoczne, ponieważ powstało w „niebycie”, jeszcze przed powstaniem świata. Z tego jaja dopiero wykluł się „ptak światłości”. Według wariantu alternatywnego owo jajo zostało złożone przez pierwotnego ptaka, Wielkiego Gęgacza, którego krzyk przerwał ciszę nieistnienia. W Tekstach sarkofagów bóg wspomina swoją najstarszą postać, w jakiej się objawił: „narodził się jako okrąg”, „był mieszkańcem jaja, który rozpoczął wszystko”, „był stworzycielem samego siebie”.
Zdaniem Mircei Eliadego ważny ośrodek tego wyobrażenia stanowiły Indie: makrokosmos Brahmanda, mający formę jaja, wywodzi się od imienia boga Brahmy.
Mitoznawcy rejestrowali opowieści o powstaniu świata z jaj na Bliskim Wschodzie, w Europie Południowej i Północnej, Azji Wschodniej, Afryce Zachodniej, Ameryce Środkowej i Południowej czy Polinezji. O tym zaś, że pierwszy człowiek narodził się z jaja, wspominają m.in. indyjskie Upaniszady, legendy taoistyczne i buddyjskie, a także podania z obszaru Chin, Alaski oraz Papui-Nowej Gwinei.
Ponadto w mitach kosmogonicznych i antropogenicznych występują przedmioty w kształcie jaja – tykwy, dynie, kamienie, orzechy kokosowe – które pękają i wyłaniają się z nich nowe byty. Symboliczny sens jaj w ciekawy sposób uwidocznił się w zakazie ich spożywania w orfizmie: wyznawcy tej religii dążyli do wyjścia z cyklu niekończących się wcieleń, tym samym jajko jako symbol odrodzenia musiało zostać przez nich odrzucone.
Wiele napisano o obecności tej uniwersalnej symboliki również w tradycji święcenia i malowania pisanek. Według niektórych jajko wielkanocne miałoby być dalekim echem pradawnych pogańskich mitów Europy Środkowej i Wschodniej. Jest oczywiste, że chrześcijaństwo często wchłaniało i modyfikowało wierzenia „nawracanych” ludów. Zmartwychwstanie Zbawiciela, przezwyciężenie Śmierci mogłoby harmonijnie zgrać się z motywem narodzin nowego życia. Archeologia pozornie zdaje się potwierdzać ten pogląd. Na opolskim Ostrówku znaleziono pisanki pochodzące sprzed XI w. Jeszcze większą sensacją okazało się odkrycie niedaleko Wormacji w Niemczech gęsich jaj pokrytych kropkami i liniami w grobie pochodzącym z 320 r. – i prawdopodobnie nie był to pochówek chrześcijański.
Słynna archeolożka Marija Gimbutas, zajmująca się religią „starej Europy”, dopatrywała się jajowatego kształtu w prehistorycznych grobowcach oraz niektórych formach spotykanych w sztuce naskalnej w południowej Francji. Jej zdaniem w obu przypadkach symbolizowały one regenerację i odnowę sił witalnych.
A jednak istnieje interesujący głos przeciw tej popularnej historii pisanek, podnoszony przez mediewistów. O ile z powodu braku źródeł trudno prześledzić historię zwyczaju jajka wielkanocnego wśród Słowian, o tyle daje się ona przeanalizować pośród ludów germańskich. I historia ta może być dla niektórych rozczarowująca. Otóż w Bawarii na wiosnę chłopi używali jaj do zapłaty podatku. Kościół, będąc właścicielem gruntów, otrzymywał jaja, a następnie oddawał je biednym i potrzebującym. I to właśnie w ten sposób w późnym średniowieczu narodził się zwyczaj obdarowywania się jajkami na Wielkanoc, który nie miał nic wspólnego z wierzeniami przedchrześcijańskimi.
Obraz ten jeszcze bardziej komplikuje folklorystyka. Zdaniem etnografa i etnologa Kazimierza Moszyńskiego jajko odgrywało pierwszorzędną rolę w słowiańskiej magii ludowej. Znachor lub znachorka toczyli je po ciele chorego, tak by wchłonąć „czarta” czy samą chorobę, szczelnie zamykając ją pod skorupką (współcześnie w podobny sposób szeptuchy zdejmują urok). Według klasyfikacji Moszyńskiego stosowano tu „magię translacyjną”. Co jednak szczególnie istotne, wydaje się, że jajo używane jest tutaj z uwagi na swoje naturalne „zamknięcie”, a nie dlatego, że zawiera w sobie nowe życie.
Podobnie toczono jajko po grzbietach bydła wyprowadzanego na pastwiska, by jak najszybciej stało się okrągłe. Może więc jaja odnajdywane przez archeologów wykorzystywano jedynie w celach magicznych i jako takie nie były one ani przedmiotem kultu, ani nawiązaniem do zapomnianych mitologii?