Jajko z niespodzianką Jajko z niespodzianką
i
ilustracja: Joanna Grochocka
Wiedza i niewiedza

Jajko z niespodzianką

Tomasz Wiśniewski
Czyta się 3 minuty

Jajko zawiera w sobie uniwersalną symbolikę nowego istnienia i wszelkiego potencjału. W wielu mitologiach jest nawet metaforą powstania kosmosu. Z jaja wydobył się świat, jego stwórca lub stwórczyni, a także – sam człowiek. 

Najstarsze znane mity o kosmicznym jaju, z którego wykluwa się świat, pochodzą z Egiptu. Wspominają o nim Teksty piramid, Teksty sarkofagów czy papirus Harris, odnaleziony w XIX w., pochodzący z czasów Nowego Państwa, czyli okresu od XVI do XI w. p.n.e. W Hermopolis istniał przekaz o pierwotnym oceanie, w którym przebywało ośmioro bóstw (ogdoada) – istot z głowami żab i węży, żyjących w mule i szlamie, które stworzyły „w ciemnościach” jajo. Było ono niewidoczne, ponieważ powstało w „niebycie”, jeszcze przed powstaniem świata. Z tego jaja dopiero wykluł się „ptak światłości”. Według wariantu alternatywnego owo jajo zostało złożone przez pierwotnego ptaka, Wielkiego Gęgacza, którego krzyk przerwał ciszę nieistnienia. W Tekstach sarkofagów bóg wspomina swoją najstarszą postać, w jakiej się objawił: „narodził się jako okrąg”, „był mieszkańcem jaja, który rozpoczął wszystko”, „był stworzycielem samego siebie”.

Zdaniem Mircei Eliadego ważny ośrodek tego wyobrażenia stanowiły Indie: makrokosmos Brahmanda, mający formę jaja, wywodzi się od imienia boga Brahmy.

Mitoznawcy rejestrowali opowieści o powstaniu świata z jaj na Bliskim Wschodzie, w Europie Południowej i Północnej, Azji Wschodniej, Afryce Zachodniej, Ameryce Środkowej i Południowej czy Polinezji. O tym zaś, że pierwszy człowiek narodził się z jaja, wspominają m.in. indyjskie Upaniszady, legendy taoistyczne i buddyjskie, a także podania z obszaru Chin, Alaski oraz Papui-Nowej Gwinei.

Informacja

Z ostatniej chwili! To pierwsza z Twoich pięciu treści dostępnych bezpłatnie w tym miesiącu. Słuchaj i czytaj bez ograniczeń – zapraszamy do prenumeraty cyfrowej!

Subskrybuj

Ponadto w mitach kosmogonicznych i antropogenicznych występują przedmioty w kształcie jaja – tykwy, dynie, kamienie, orzechy kokosowe – które pękają i wyłaniają się z nich nowe byty. Symboliczny sens jaj w ciekawy sposób uwidocznił się w zakazie ich spożywania w orfizmie: wyznawcy tej religii dążyli do wyjścia z cyklu niekończących się wcieleń, tym samym jajko jako symbol odrodzenia musiało zostać przez nich odrzucone.

Wiele napisano o obecności tej uniwersalnej symboliki również w tradycji święcenia i malowania pisanek. Według niektórych jajko wielkanocne miałoby być dalekim echem pradawnych pogańskich mitów Europy Środkowej i Wschodniej. Jest oczywiste, że chrześcijaństwo często wchłaniało i modyfikowało wierzenia „nawracanych” ludów. Zmartwychwstanie Zbawiciela, przezwyciężenie Śmierci mogłoby harmonijnie zgrać się z motywem narodzin nowego życia. Archeologia pozornie zdaje się potwierdzać ten pogląd. Na opolskim Ostrówku znaleziono pisanki pochodzące sprzed XI w. Jeszcze większą sensacją okazało się odkrycie niedaleko Wormacji w Niemczech gęsich jaj pokrytych kropkami i liniami w grobie pochodzącym z 320 r. – i prawdopodobnie nie był to pochówek chrześcijański.

Słynna archeolożka Marija Gimbutas, zajmująca się religią „starej Europy”, dopatrywała się jajowatego kształtu w prehistorycznych grobowcach oraz niektórych formach spotykanych w sztuce naskalnej w południowej Francji. Jej zdaniem w obu przypadkach symbolizowały one regenerację i odnowę sił witalnych.

A jednak istnieje interesujący głos przeciw tej popularnej historii pisanek, podnoszony przez mediewistów. O ile z powodu braku źródeł trudno prześledzić historię zwyczaju jajka wielkanocnego wśród Słowian, o tyle daje się ona przeanalizować pośród ludów germańskich. I historia ta może być dla niektórych rozczarowująca. Otóż w Bawarii na wiosnę chłopi używali jaj do zapłaty podatku. Kościół, będąc właścicielem gruntów, otrzymywał jaja, a następnie oddawał je biednym i potrzebującym. I to właśnie w ten sposób w późnym średniowieczu narodził się zwyczaj obdarowywania się jajkami na Wielkanoc, który nie miał nic wspólnego z wierzeniami przedchrześcijańskimi.

Obraz ten jeszcze bardziej komplikuje folklorystyka. Zdaniem etnografa i etnologa Kazimierza Moszyńskiego jajko odgrywało pierwszorzędną rolę w słowiańskiej magii ludowej. Znachor lub znachorka toczyli je po ciele chorego, tak by wchłonąć „czarta” czy samą chorobę, szczelnie zamykając ją pod skorupką (współcześnie w podobny sposób szeptuchy zdejmują urok). Według klasyfikacji Moszyńskiego stosowano tu „magię translacyjną”. Co jednak szczególnie istotne, wydaje się, że jajo używane jest tutaj z uwagi na swoje naturalne „zamknięcie”, a nie dlatego, że zawiera w sobie nowe życie.

Podobnie toczono jajko po grzbietach bydła wyprowadzanego na pastwiska, by jak najszybciej stało się okrągłe. Może więc jaja odnajdywane przez archeologów wykorzystywano jedynie w celach magicznych i jako takie nie były one ani przedmiotem kultu, ani nawiązaniem do zapomnianych mitologii?

Czytaj również:

Jaskinie wiarą i miodem płynące Jaskinie wiarą i miodem płynące
i
ilustracja: Joanna Grochocka
Wiedza i niewiedza

Jaskinie wiarą i miodem płynące

Tomasz Wiśniewski

W historii religii świątynie nie wyczerpują wszystkich możliwości sakralnej przestrzeni. Święte mogły być gaj, góra, rzeka czy źródło. Wydaje się jednak, że współcześnie najbardziej zapomnianą sferą sacrum jest jaskinia.

Badacze nadal spierają się, czy groty, w których znajdują się słynne malowidła naskalne, pełniły funkcję kultowe (a ściślej: czy były miejscami szamańskiej inicjacji). Wiadomo jednak, że starożytni Minojczycy uznawali kreteńskie jaskinie naciekowe za miejsca święte. Wybitny mitoznawca i historyk religii Károly Kerényi twierdził, że w starożytności odgrywały one tak doniosłą rolę, że wpłynęły na architektoniczną wyobraźnię twórców minojskich pałaców.

Czytaj dalej