8 maja 1625 r.
Karol I Stuart, król Anglii i Szkocji, zaręcza się w Paryżu z Henriettą Marią Burbon. A w zasadzie robi to za niego jego wysłannik. Mało tego, ten sam posłaniec trzy dni później ożeni się w imieniu władcy w bramie katedry Notre-Dame! Zły to znak. Karol notorycznie kłóci się ze swoim parlamentem i musi pilnować swojego tronu, królewska wybranka jest katoliczką, a poddani – podejrzliwi wobec papistów. Trochę to jeszcze potrwa, ale za kilkanaście lat wybuchnie wojna domowa i król zostanie ścięty…
9 maja 1784 r.
Podróżnik i pisarz Jan Potocki w drodze statkiem do Carogrodu (Stambułu) śmiertelnie się nudzi i z głodu zajada suchary. Ale nie będzie tak źle – po powrocie do kraju poczaruje opowieściami Julię Lubomirską, jedną z najpiękniejszych ówczesnych Polek, a ta zostanie jego żoną.
10 maja 1940 r.
W trosce o to, by neutralności Islandii nie złamał Hitler, wyspę… zajmują Brytyjczycy. Potem dojdą inni alianci – Amerykanie. Hitler umrze, II wojna światowa się skończy, a obce wojska zostaną na wyspie do 2006 r.
11 maja 1771 r.
Zesłaniec Maurycy Beniowski na czele kilkudziesięciu buntowników ucieka z Kamczatki na okręcie „Święci Piotr i Paweł”. Nawet nie przypuszcza, jakie przygody go jeszcze spotkają: od Aleutów po Madagaskar. I co z tego, skoro rodakom wciąż nie starcza pieniędzy i pomysłów, żeby zrobić o śmiałku film.
12 maja 1984 r.
Południowoafrykańskie władze pozwalają uwięzionemu Nelsonowi Mandeli na widzenie z żoną. Pierwsze od 22 lat! Jednak na demokratyczne przemiany w RPA przyjdzie poczekać jeszcze parę kolejnych lat. A i po nich między białymi i czarnymi nie zapanuje pokój.
13 maja 1727 r.
Do lubelskiego kościoła św. Michała przeniesiony zostaje słynny „płaczący krucyfiks”. Pochodzi z miejscowego sądu. Wedle legendy Ukrzyżowany zaczął ronić łzy przez proces uciśnionej wdowy, w którym sędziowie ogłosili tak niesprawiedliwy wyrok, że diabli urządzili konkurencyjny proces i wydali łaskawszy werdykt. Dobrze, że są jeszcze diabli w tym kraju…
14 maja 1947 r.
Osadzony w areszcie na Mokotowie Witold Pilecki pisze do swego nadzorcy list w formie… wiersza. I po co? Sobie nie pomógł, a niektórzy „patrioci” upatrują dziś w wierszu dowodu na słabość, która bohaterowi nie przystoi.