Karol Jaroszyński: sponsor cara Karol Jaroszyński: sponsor cara
i
ilustracja: Cyryl Lechowicz
Wiedza i niewiedza

Karol Jaroszyński: sponsor cara

Adam Węgłowski
Czyta się 4 minuty

W carskiej Rosji można było zbić ogromny majątek. Wiedział to pochodzący z Kresów Alfons Koziełł-Poklewski (1809–1890), który dorobił się na produkcji alkoholu i handlu nim, zyskując miano „wódczanego króla Uralu”. Zdawał sobie z tego sprawę także Karol Jaroszyński (1878–1929), jednakże wybrał mniej pewny biznes. Otóż ten przedsiębiorca i bankier z Podola, urodzony ryzykant, w kluczowym momencie kariery postawił swoje miliony przeciw bolszewikom i chciał uratować cara Mikołaja II.

Milion z ruletki

Przed trzydziestką nie zapowiadał

Informacja

Twoja pula treści dostępnych bezpłatnie w tym miesiącu już się skończyła. Nie martw się! Słuchaj i czytaj bez ograniczeń – zapraszamy do prenumeraty cyfrowej, dzięki której będziesz mieć dostęp do wszystkich treści na przekroj.org. Jeśli masz już aktywną prenumeratę cyfrową, zaloguj się, by kontynuować.

Subskrybuj

Czytaj również:

Czy wszyscy żyją w czasie? Czy wszyscy żyją w czasie?
i
„Zegarmistrz”, Jefferson David Chalfant, 1899 r.,/ WikiArt (domena publiczna)
Wiedza i niewiedza

Czy wszyscy żyją w czasie?

Tomasz Wiśniewski

Może się „dłużyć” albo „szybko biegnąć”. Mimo że dzisiejszy świat zdominowało mechaniczne rozumienie czasu, subiektywnie jest on różnie doświadczany. Pierwsze zegary mechaniczne zaczynają rozpowszechniać się w Europie pod koniec średniowiecza, a czas, który wyznaczają, nie jest czymś naturalnym dla człowieka.

Dzieci pochodzące ze społeczności australijskich Aborygenów po zapoznaniu się z działaniem współczesnych zegarów wciąż nie potrafiły określać czasu na podstawie jego wskazówek. Badane dzieci wykazywały te same kompetencje intelektualne co ich zachodni rówieśnicy – dowodziło to, że posługiwanie się zegarem wcale nie przychodzi ludziom tak łatwo. Czas zegarowy nie pokrywa się z żadnymi zjawiskami obecnymi w przyrodzie – jest zupełnie abstrakcyjny.

Czytaj dalej