Koronacja przyrody, czyli gdzie dwóch się bije, tam trzeci korzysta
i
Teddington, Londyn; zdjęcie: Sam Loyd/Unsplash
Wiedza i niewiedza

Koronacja przyrody, czyli gdzie dwóch się bije, tam trzeci korzysta

Mikołaj Golachowski
Czyta się 6 minut

Wraz z rozwojem pandemii COVID-19 wywołanej przez koronawirusa, w miarę jak pustoszeją nasze miasta i okolice, w Internecie pojawia się coraz więcej informacji o tym, jak to zwierzęta nagle coraz lepiej sobie radzą w miejscach, w których od dawna ich nie widziano.

Łanie chodzą po ulicach Zakopanego, małpy opanowują tajskie miasta, w weneckich kanałach łabędzie tańcują z delfinami, na opustoszałych plażach Brazylii i Indii morskie żółwie rozmnażają się na potęgę, a w Chinach słonie robią sobie imprezę z ryżowym winem, którą później odsypiają wśród herbacianych krzewów. Chyba najbardziej ekscytujące było nagranie przedstawiające wiwerę malabarską spacerującą po ulicy w indyjskim mieście Kozhikode. Ten drapieżnik z rodziny wiwerowatych jest od lat 60. ubiegłego wieku uznawany za prawdopodobnie wymarły, a tu w dwa dni po ogłoszeniu w Indiach znacznych restrykcji w poruszaniu się nagle najwyraźniej zmartwychwstał. Nawet na moim osiedlu kilka nocy temu słyszałem kunę domową i od paru dni widuję pustułki, a żadnego z tych gatunków nie spotkałem

Informacja

Twoja pula treści dostępnych bezpłatnie w tym miesiącu już się skończyła. Nie martw się! Słuchaj i czytaj bez ograniczeń – zapraszamy do prenumeraty cyfrowej, dzięki której będziesz mieć dostęp do wszystkich treści na przekroj.org. Jeśli masz już aktywną prenumeratę cyfrową, zaloguj się, by kontynuować.

Subskrybuj

Czytaj również:

Wiosna u zwierząt
i
Katsushika Hokusai, „Cranes from Quick Lessons in Simplified Drawing”, 1823 r., Wikiart.org (domena publiczna)
Wiedza i niewiedza

Wiosna u zwierząt

Aleksandra Kozłowska

Podczas gdy my ociężale zmagamy się z kryzysem (senność, objadanie się, brak energii), dzikie zwierzęta już rozpoczęły wiosenną krzątaninę. Sprzątają, naprawiają gniazda, flirtują… Niektóre nawet już dochowały się potomstwa.

„W Puszczy Białowieskiej coraz bardziej widać wiosnę. Przyleciały już żurawie, szpaki, na niebie można obserwować klucze gęsi. Robi się coraz cieplej” – uśmiecha się dr hab. Rafał Kowalczyk, dyrektor Instytutu Biologii Ssaków PAN w Białowieży.

Czytaj dalej