Księżniczka w pułapce Księżniczka w pułapce
i
Cytadela w Soroce, fot. Vadim Sterbate, CC BY-SA 3.0
Wiedza i niewiedza

Księżniczka w pułapce

Adam Węgłowski
Czyta się 9 minut

Ryngałła jest świetną historyczną bohaterką, ale tylko trzeciego planu. To przykład, jak niewdzięczny był w średniowieczu los kobiet – nawet dobrze urodzonych.

W 1362 r. włoski poeta Giovanni Boccaccio wydał zbiór biografii O słynnych kobietach. Tym samym sprytnie zapełnił rynkową niszę, ponieważ sporo krążyło już opowieści o białogłowach świętych, brakowało natomiast o ambitnych, groźnych i utalentowanych. Jednak Boccaccio nie zamierzał ich przesadnie chwalić. Niemal na każdym kroku podkreślał, że kobiety z reguły są słabe, rozwiązłe, bezwolne, ograniczone, skąpe i próżne, a nieliczne wyjątki tylko potwierdzają regułę.

Jak oceniłby księżniczkę Ryngałłę, która urodziła się kilka lat po ukazaniu się jego książki? Pierwsze, na co zwróciłby uwagę, to jej pogańskie korzenie. Urodziła się na Litwie, leżącej wówczas na dalekim uboczu Europy. Jej matka Biruta była kapłanką świętego ognia. Ojciec Kiejstut

Informacja

Twoja pula treści dostępnych bezpłatnie w tym miesiącu już się skończyła. Nie martw się! Słuchaj i czytaj bez ograniczeń – zapraszamy do prenumeraty cyfrowej, dzięki której będziesz mieć dostęp do wszystkich treści na przekroj.org. Jeśli masz już aktywną prenumeratę cyfrową, zaloguj się, by kontynuować.

Subskrybuj

Czytaj również:

Historia pięknie zmyślona Historia pięknie zmyślona
i
„Aleksander Wielki”, fragment mozaiki z Domu Fauna w Pompejach, źródło: domena publiczna
Wiedza i niewiedza

Historia pięknie zmyślona

Tomasz Wiśniewski

Historycy naśladują poetów i tragików – głosił Arystoteles w swej Poetyce. Czy i dzisiaj można uznać uprawianie historii za formę literatury? Z przeszłości wycina się pewne atrakcyjne fragmenty i opowiada o nich, by zaspokoić potrzeby naszych czasów.

Wielki filozof przełomu XIX i XX wieku, William James, poddał krytyce ideę nauki „czystej”, niezorientowanej na jakiś ukryty, praktyczny cel. Naukę uznawał za przedłużenie naszych wrodzonych sposobów poznawania i polecał, byśmy bliżej przyjrzeli się temu, jak na co dzień funkcjonuje nasza percepcja. Doświadczając świata, obcujemy z niezliczonymi zjawiskami i wrażeniami zmysłowymi: wzrokowymi, słuchowymi, dotykowymi. Nie jesteśmy w stanie odbierać ich wszystkich naraz ani o wszystkich myśleć, więc je selekcjonujemy: jedne uznajemy za istotne, inne zaś ignorujemy. Najczęściej te istotne są wyznaczone przez nasze interesy i dążenia, które wiążą się z przetrwaniem.

Czytaj dalej