Kwanty w nosie
i
Daniel Mróz – rysunek z archiwum, nr 532/1955 r.
Wiedza i niewiedza

Kwanty w nosie

Maciej Świetlik
Czyta się 9 minut

Włoski naukowiec Luca Turin zainspirowany złożonymi aromatami perfum opracował i doświadczalnie udowodnił teorię, którą streścić można w trzech słowach: zapach jest wibracją.

Rzecz niezwykła, jak mało wciąż wiemy o funkcjonowaniu zmysłu powonienia. Co do wzroku i słuchu naukowcy zgodnie wskazują na falowy, wibracyjny fundament tych doznań. Obraz jest wywoływany przez falę świetlną, a dźwięk przez drgania powietrza. O naturę zapachu specjaliści wciąż się sprzeczają. Tradycjonaliści uważają, że cząsteczki zapachowe trafiają w nosie do odpowiednich receptorów, tak jak klucz trafia do zamka. Ale są też badacze, którzy twierdzą, że węch, podobnie jak wzrok i słuch, bazuje na drganiach. Co tam jednak w nosie drga? I jak te wibracje są wychwytywane? O tym najlepiej opowie nam główny zwolennik tej hipotezy, rozkochany w perfumach enfant terrible biofizyki – Luca Turin.

Pośledni zmysł

Jeśli chcemy zacząć wszystko od początku, musimy cofnąć się około 4 mln lat wstecz. Wtedy właśnie australopitek, w ramach uczłowieczania się, zaczął chodzić na dwóch nogach i – jak można przypuszczać – utracił w dużej mierze ostrość powonienia, tak przydatną, gdy jeszcze szorował nosem po poszyciu. W dalszym toku ewolucji straciliśmy też funkcjonalność narządu lemieszowo-nosowego, w świecie zwierząt odpowiedzialnego za rozpoznawanie feromonów, czyli sygnałów strachu lub gotowości seksualnej. Gdyby nie ewolucja, życie mogłoby być o wiele prostsze…

Greccy filozofowie przyrody przypisywali węchowi rolę poślednią.

Informacja

Twoja pula treści dostępnych bezpłatnie w tym miesiącu już się skończyła. Nie martw się! Słuchaj i czytaj bez ograniczeń – zapraszamy do prenumeraty cyfrowej, dzięki której będziesz mieć dostęp do wszystkich treści na przekroj.org. Jeśli masz już aktywną prenumeratę cyfrową, zaloguj się, by kontynuować.

Subskrybuj

Czytaj również:

Kosmiczne różności Łukasza Kaniewskiego – 2/2020
i
Pozostałości po wybuchu supernowej w gwiazdozbiorze Kasjopei widziane przez trzy teleskopy: Spitzera (czerwony), Hubble’a (żółty) i Chandra (zielony i niebieski); zdjęcie: NASA/JPL-Caltech/STScI/CXC/SAO
Kosmos

Kosmiczne różności Łukasza Kaniewskiego – 2/2020

Łukasz Kaniewski

Szlachetne samozniszczenie – sztuczny satelita, który nie stanie się śmieciem

Gdyby wszystkie satelity były jak Prox-1, świat byłby lepszy. Bo Prox-1 nie tylko wykonuje ważną naukowo-badawczą robotę, ale także dba o swoje otoczenie, czyli orbitę okołoziemską.

Czytaj dalej