Annibale Siconolfi, znany także jako Inward, to włoski artysta grafik 3D, który nasyca wyobraźnię architekturą, literaturą, kinem i muzyką, żeby na cyfrowym płótnie tworzyć jedne z najpiękniejszych i najbardziej plastycznych wizji dystopijnej przyszłości, jakie znajdziecie w sieci.
Dariusz Kuźma rozmawiał z Siconolfim o korzeniach jego twórczości, zapełniających mu głowę wizjach, a także rewolucyjnym potencjale niewymienialnych tokenów (NFT).
Dariusz Kuźma: Wizje zawarte w Twoich obrazach są tak wyraziste i wielowymiarowe, że wciąż zauważam w nich detale zmieniające wydźwięk całości. Na czym polega Twój proces twórczy? Kumulujesz w głowie dziesiątki pomysłów, koncepcji i inspiracji, by w pewnym momencie przetworzyć je na coś swojego?
Annibale Siconolfi: W dużej mierze właśnie tak, choć tych koncepcji i inspiracji jest znacznie więcej niż dziesiątki. To nieustanny ciąg myślowy, z którego trudno odseparować pojedyncze pomysły. Już jako dziecko zakochałem się w świecie sztuki. Gdy byłem nastolatkiem, uwielbiałem rysować, grać na gitarze, chłonąłem całym sobą kino science fiction, zaczytywałem się w fantastyce naukowej Philipa K. Dicka i Isaaca Asimova. Potem zacząłem eksperymentować z łączeniem obrazów i dźwięków. Myślę, że nie będzie przesadą, jeśli powiem, że moja twórczość 3D jest sumą wszystkich inspirujących elementów, które otaczały mnie przez te lata. Gdybym jednak miał wymienić jedną dziedzinę, która miała na mnie największy wpływ, byłaby to architektura. Ukończyłem studia architektoniczne w Rzymie, gdzie