Profesor Tamás David-Barrett przyjeżdża na rowerze, a jakże. Na zdjęciach miał całkiem pokaźną brodę, teraz jest gładko ogolony. „To część moich badań – wyjaśni mi potem. – Kiedy miałem zarost, który praktycznie zakrywał połowę twarzy, zdarzało się, że ludzie odbierali mnie jako osobę agresywną”.
Powie również, że przez 30 lat był wegetarianinem, ale i z tego zrezygnował w imię badań nad ludzką naturą. Tym razem jednak mógł żartować – w bufecie wyłożonej rzeźbioną boazerią profesorskiej jadalni Trinity College w Oksfordzie trudno znaleźć choć jedno danie dla wegetarian. Tu „nowinki” wprowadza się późno i z oporami – założone w XVI w. Kolegium św. Trójcy otworzyło swoje podwoje dla kobiet dopiero w 1979 r. Idziemy przez kolejne dziedzińce – barokowy, późnośredniowieczny. Mój zachwyt wzbudza betonowy brutalistyczny budynek z lat 70. XX w., ale profesor wyjaśnia, że będzie wkrótce zburzony, a na jego miejscu powstanie nowy. „Nienawidzimy tej architektury” – krzywi się. Okropni z nich tradycjonaliści w tym Oksfordzie, tymczasem mamy przecież rozmawiać o tym, że idzie nowe.
Pochodzący z Węgier Tamás David-Barrett jest antropologiem i ekonomistą, a także… członkiem ruchu łowiecko-zbierackiego. „Staramy się przekonać ludzi do tej kultury, ale tylko w takim sensie, żeby zmienili swój stosunek do ekosystemu, do biosfery, nie eksploatowali jej nadmiernie i bez skrupułów” – tłumaczy. Swoją niechęć do kultur rolniczych i sympatię do łowców-zbieraczy stara się trzymać w akademickich ryzach, jednak trudno oprzeć się wrażeniu, że profesora cieszy fakt, iż jego badania wskazują na nieuchronny koniec patriarchatu i początek nowej ery, którą nazywa matriokracją. Ery, w której kobiety i mężczyźni będą sobie równi. No, prawie. Tak jak w społeczeństwach łowców-zbieraczy.
Jednak zacznijmy od początku, a właściwie wcale nie od początku, ale od historii, która zaczęła się całkiem niedawno, a tylko nam się wydaje, że trwa od zawsze.
Miłada Jędrysik: Nie zdawałam sobie sprawy, że patriarchat ma tak krótką historię.
Tamás David-Barrett: W takiej formie, jaką znamy, wykształcił się w społeczeństwach rolniczych w ciągu ostatnich 10–12 tys. lat. To rzeczywiście bardzo krótki okres.
Dlaczego wśród łowców-zbieraczy panowała – i panuje, bo przecież wiemy to przede wszystkim dzięki badaniom wciąż istniejących społeczności – większa równowaga pomiędzy płciami?
Stosunki pomiędzy mężczyznami i kobietami zawsze zależały od różnych czynników. Uważam, że sześć z nich ma podstawowe znaczenie – cztery ekologiczne i dwa społeczne. To inne ujęcie tematu niż w badaniach genderowych.
Bo nie uważa pan, że te stosunki kształtuje wył