
Robienie niczego jest bardzo trudne i – paradoksalnie – niezwykle męczące. Odwrócenie się od świata, by mieć w końcu taką możliwość, nie od dziś jest marzeniem ludzkości.
Skoro robienie niczego wymaga znalezienia przestrzeni i czasu z dala od krajobrazu bezlitosnej produktywności, moglibyśmy stwierdzić, że rozwiązaniem jest odwrócenie się od świata – na jakiś czas lub na dobre. Jednak taka reakcja byłaby krótkowzroczna. Aż nazbyt często wyjazdy na cyfrowy detoks są reklamowane jako swego rodzaju „życiowy trik” prowadzący do zwiększenia produktywności po powrocie do pracy. Natomiast chęć, żeby pożegnać się ze wszystkim na stałe, nie tylko mogłaby spowodować zaniedbanie naszej odpowiedzialności względem świata, w którym żyjemy, ale jest też zasadniczo niemożliwa do zrealizowania – i to nie bez powodu.
Marzenie o całkowitym wycofaniu się