Jeszcze nie tak dawno uważano, że czarne dziury istnieją tylko hipotetycznie. Dziś naukowcy mają już coraz więcej dowodów na to, że nie tylko istnieją, ale zachowują się zgodnie z założeniami teorii względności.
Czarna dziura to obiekt tak gęsty, że światło nie może z niego uciec. Inaczej mówiąc, prędkość niezbędna do pokonania siły grawitacji takiego obiektu jest większa niż prędkość światła. Aby to zrozumieć, nie wystarczy niestety ujęcie grawitacji zaproponowane przez Newtona. Na szczęście mamy elegancką ogólną teorię względności Einsteina. Einstein mówił, że każdy obiekt we wszechświecie zakrzywia czasoprzestrzeń wokół siebie. Żeby zilustrować to w dwóch wymiarach, wyobraź sobie piłkę lekarską leżącą na środku trampoliny. Piłka, ze względu na swoją masę, obciąża trampolinę, przez co jej powierzchnia się wygina. Jeśli teraz puścisz piłeczkę pingpongową po trampolinie, nie potoczy się ona w linii prostej. Tor ulegnie zakrzywieniu z powodu piłki lekarskiej. Właśnie tak Einstein tłumaczył grawitację, aczkolwiek nie mówił o piłkach, lecz o gwiazdach, rolę trampoliny odgrywała przestrzeń, piłeczkami pingpongowymi były zaś planety okrążające gwiazdy.
Czarna dziura