Ostatnie dni bezbożnika Ostatnie dni bezbożnika
i
David Hume, portret z 1766 roku, Allan Ramsay, National Galleries of Scotland (domena publiczna)
Wiedza i niewiedza

Ostatnie dni bezbożnika

Dennis Rasmussen
Czyta się 5 minut

David Hume umierał jako szczęśliwy i spełniony ateista. Dla intelektualnych elit Królestwa Wielkiej Brytanii był to szok, a śmierć myśliciela nabrała znamion skandalu.

Kiedy latem 1776 r. szkocki filozof David Hume leżał na łożu śmierci, wszyscy bacznie śledzili jego ostatnie chwile. Niewiele osób w XVIII-wiecznej Wielkiej Brytanii mówiło o swoim ateizmie tak otwarcie jak on. Przez całe życie spotykały go z tego powodu zniewagi, a wierzący czynili mu wyrzuty – próbowano nawet doprowadzić do jego ekskomuniki – wykluczenia z Kościoła Szkocji. Nic zatem dziwnego, że każdy chciał wiedzieć, jak ten zatwardziały bezbożnik zachowa się w obliczu śmierci. Czy okaże skruchę, może nawet wyrzeknie się sceptycyzmu? Czy umrze

Informacja

Twoja pula treści dostępnych bezpłatnie w tym miesiącu już się skończyła. Nie martw się! Słuchaj i czytaj bez ograniczeń – zapraszamy do prenumeraty cyfrowej, dzięki której będziesz mieć dostęp do wszystkich treści na przekroj.org. Jeśli masz już aktywną prenumeratę cyfrową, zaloguj się, by kontynuować.

Subskrybuj

Czytaj również:

Potomkowie Słońca Potomkowie Słońca
i
ilustracja: Joanna Grochocka
Wiedza i niewiedza

Potomkowie Słońca

Tomasz Wiśniewski

Gdy inkaski władca umierał, mumifikowano go. Jednak nie był to koniec jego ziemskiej podróży – mumia rozpoczynała nowe, czasem całkiem bujne życie. A takie generuje koszty.

Europejczycy mieli możliwość zobaczenia tylko ostatniego cesarza Inków – Atahualpę. Trzymając go w niewoli przez osiem miesięcy, poznawali jego zwyczaje, rozmawiali z nim (ponoć nauczył się nawet grać w szachy). Obserwowali także, jaki stosunek mają do władcy jego podwładni.

Czytaj dalej