Pozwolenie na życie
Wiedza i niewiedza

Pozwolenie na życie

Michał Zieliński
Czyta się 7 minut

Na najwyższej wieży zawisła czarna flaga. Zaczęły się napady, wchodzenie do domów. Gwałty i zabijanie. Mieszkańców przybijano do krzyża, zrzucano z wysokich budynków, biczowano, obcinano im ręce. Za palenie papierosów groziło 50 batów, za sprzedawanie – więcej niż 100. To było piekło za życia.

Na wschodzie, tuż za horyzontem, leży bardzo stare miasto. Od stuleci żyli w nim ludzie różnych wyznań i narodowości. Większość z nich stanowili sunnici oraz asyryjscy chrześcijanie, jednak wśród jego ciasnych uliczek i dostojnych arterii można było też spotkać miłujących pokój mandejczyków, wyrzekających się przemocy jezydów oraz dążących do ostatecznej prawdy jarasanów. W tej wielokulturowej mozaice mieszkała Jasmin.

Jej oczy są spokojne. Twarz skrywa się za skromnym nikabem. Można odnieść wrażenie, że kawałek materiału pozwala kobiecie oddzielić emocje od wspomnień.

Wczoraj

Jasmin nie miała lekkiego życia, ale nie narzekała. Kiedy rozstała się z mężem, w prowadzeniu domu i wychowywaniu

Informacja

Twoja pula treści dostępnych bezpłatnie w tym miesiącu już się skończyła. Nie martw się! Słuchaj i czytaj bez ograniczeń – zapraszamy do prenumeraty cyfrowej, dzięki której będziesz mieć dostęp do wszystkich treści na przekroj.org. Jeśli masz już aktywną prenumeratę cyfrową, zaloguj się, by kontynuować.

Subskrybuj

Czytaj również:

Wojna jest sądem
Przemyślenia

Wojna jest sądem

Mateusz Czerwiński
„Wojna jest sądem królów; zwycięstwa jej wyrokami”.
Antoine de Rivarol 
 

II wojna światowa setki razy inspirowała twórców. Opisy wydarzeń, relacje, początkowo dostępne jedynie w formie kronik filmowych czy żołnierskich pamiętników z czasem przedarły się do popkultury. Obok bogatego wyboru książek, powstało kilka pozycji filmowych, które osiągnęły statusy wręcz kultowe, jak chociażby Parszywa dwunastka. Kamieniami milowymi dla gatunku były jednak dwie pozycje, przy tworzeniu których uczestniczył sam Steven Spielberg: obsypany nagrodami Szeregowiec Ryan oraz 10-częściowa mini-seria Kompania braci.

Wspomniane produkcje ukazywały konflikty zbrojne w niespotykany wcześniej, realistyczny sposób – jako bezwzględne, brutalne, brudne i pozbawione nadziei. Obie przedstawiały losy jednostek rzuconych w tryby bezwzględnej machiny wojennej, skupiały się na budujących żołnierzy relacjach, poczuciu wzajemnego wsparcia, braterstwie broni. Tym właśnie próbuje zauroczyć odbiorcę gra Call of Duty: WW II, która od pierwszych minut wzbudza nieodparte wrażenie bycia częścią czegoś znacznie większego.

Czytaj dalej