
Istotą rytuału religijnego jest mistycyzm, pisze Brian C. Muraresku, autor nowej książki The Immortality Key (Klucz do nieśmiertelności).
W 1990 r., po 20 latach obowiązywania zakazu badań klinicznych nad psychodelikami, amerykański rząd wydał zgodę na testy z użyciem dimetylotryptaminy – DMT. Rick Strassman, profesor psychiatrii w Szkole Medycyny Uniwersytetu Stanu Nowy Meksyk, zamierzał zbadać wyłącznie fizjologiczne skutki wstrzykiwania ochotnikom DMT: zmiany tętna, ciśnienia krwi itd. Psychodeliki od dawna przedstawiano jako straszliwe zagrożenie. Strassman chciał sprawdzić, czy faktycznie są tak niebezpieczne, jak się uważa.
Na przełomie lat 50. i 60. tysiącom osób podawano LSD. Czy naprawdę mózg mógł się od tego usmażyć, jak twierdził prezydent Reagan?
Badania Strassmana trwały pięć lat. Przez ten czas podał on 400 dawek DMT przeszło 50 ochotnikom. Okazało się, że DMT, szybko działający, psychoaktywny składnik ayahuaski (tzw. pnącza dusz, z którego sporządza się napój oddziałujący na mózg przez wiele godzin – ale tylko dlatego, że zawiera on również inhibitory monoaminooksydazy,