
Nie byłoby Święta Niepodległości, gdyby wcześniej nie doszło do wydarzeń z 10 listopada. To wtedy przesądził się los Polski i Piłsudskiego.
Rankiem 10 listopada 1918 r. na Dworzec Wiedeński w Warszawie wtoczył się pociąg specjalny z Berlina. O jego przybyciu wiedzieli tylko nieliczni. Tymczasem jechał nim uwolniony z więzienia w Magdeburgu wódz Legionów Polskich Józef Piłsudski. Niemcy aresztowali go, gdy odmówił złożenia przysięgi na wierność kajzerowi. Teraz, w obliczu przegranej wojny i antycesarskiej rewolucji, zmienili ton. Uwolnili polskiego dowódcę, bo mieli dość własnych kłopotów.
Koniec z cesarzami
Tak się składa, że tego samego 10 listopada kajzer Wilhelm