Satyra na Polskie Radio
i
Radio-Electronics, sierpień 1949 r., Gernsback; źródło: Wikimedia Commons
Wiedza i niewiedza

Satyra na Polskie Radio

Stefania Grodzieńska
Czyta się 2 minuty

Osoby:

Wiarołomna Żona

Sprytny Kochanek

Mąż Recytator

Akt pierwszy

(W kawiarni).

Sprytny Kochanek: Przeczytałem w programie radiowym, że twój Mąż, Recytator, wygłasza dziś na Warszawie pierwszej fragment powieści. W gazecie podają, że audycja odbędzie się o godzinie siedemnastej.

Wiarołomna Żona: Ach, jak

Informacja

Twoja pula treści dostępnych bezpłatnie w tym miesiącu już się skończyła. Nie martw się! Słuchaj i czytaj bez ograniczeń – zapraszamy do prenumeraty cyfrowej, dzięki której będziesz mieć dostęp do wszystkich treści na przekroj.org. Jeśli masz już aktywną prenumeratę cyfrową, zaloguj się, by kontynuować.

Subskrybuj

Czytaj również:

Kakao
Rozmaitości

Kakao

Stefania Grodzieńska

Wyszłam właśnie popołudniu z domu, kiedy opadła mnie sfora rudych lisów, otulających korpulentną blondynkę.

— Stefcia! Nie, no góra z górą… Widzę, że mnie nie poznajesz. Jestem Lusia Pamczakówna, taka chuda, czarna z warkoczykiem. Bawiłyśmy się zawsze razem w parku, jakżeśmy były małe. Pamiętasz, byłaś u mnie raz na imieninach i zwymiotowałaś kakao. Co prawda miałyśmy wtedy po pięć lat. Aleś ty się zmieniła od tego czasu! Kto by pomyślał. No tak, przeżycia wojenne. Ale nie mówmy już o tym. Musisz koniecznie wpaść do nas na chwilę. Ja tu mieszkam, w tym domu. Mama się strasznie ucieszy.

Czytaj dalej