
Miesiącami nie ruszają się, nie jedzą, nie wydalają, czasem nawet zamarzają, a mimo to wiosną budzą się w dobrym stanie. Jak zwierzętom udaje się przetrwać hibernację? Niektórzy twierdzą, że i w nas drzemie ta niezwykła umiejętność.
„Wielkie Spanie rozpoczęło się gdzieś z początkiem piętnastego stulecia” – napisało w 2015 r. „Nature”, jedno z dwóch najważniejszych czasopism naukowych świata. W owym stuleciu temperatury na północnej półkuli spadły. Zaczął się okres mroźnych zim i chłodnych miesięcy letnich zwany małą epoką lodową. Jednocześnie gwałtownie ubywało rycerzy. Smoki straciły pożywienie i ciepło. I dlatego, jak pisał zespół naukowców kierowany przez dra Andrew Hamiltona z University of Melbourne w Australii, zapadły w głęboki sen i zniknęły z pola widzenia ludzi. Teraz jednak, gdy temperatury na Ziemi szybko rosną, a zarazem wraca moda na rycerskie rekonstrukcje, smoki mogą się wybudzić i zaatakować ludzi – ostrzegają autorzy artykułu. „Zalecane są dalsze badania nad ognioodpornym ubraniem ochronnym” – dodają na koniec. I choć pod tekstem jest umieszczona notatka, że artykuł ukazał się 1 kwietnia, więc „część jego treści może zasługiwać na pewien stopień sceptycyzmu”, to jednak dobrze wprowadza on w zagadkę hibernacji.
Obudzić się, by się wyspać
Autorzy to mimo wszystko naukowcy. Dobrze więc wiedzą, że