Sztuka zauważania Sztuka zauważania
i
ilustracja: Natka Bimer
Marzenia o lepszym świecie

Sztuka zauważania

Anna Tsing
Czyta się 6 minut

W epoce antropocenu prawdziwa nadzieja może tkwić nie w wielkich narracjach, lecz w nieoczywistych, wielogatunkowych formach współistnienia. Prezentujemy fragment eseju Grzyb u kresu świata wybitnej antropolożki.

W 1908 i 1909 roku dwóch przedsiębiorców z branży kolejowej rozpoczęło wyścig w układaniu torów wzdłuż rzeki Deschutes w Orego­nie. Każdy z nich chciał jako pierwszy stworzyć połączenie kolejowe między strzelistymi sosnami żółtymi górującymi nad krajobrazem wschodniej części Gór Kaskadowych a składem drewna w Portland. W 191o roku dreszczyk rywalizacji ustąpił miejsca umowie o współpracy. Kłody sosen z regionu zalewały dalekie rynki. Tartaki przyciągały nowych osadników. Miasta wyrastały jak grzyby po deszczu wraz z napływem pracowników tartaków. Do 193o roku Oregon stał się największym krajowym producentem drewna.

Tę historię znamy. To opowieść o pionierach, postępie i przekształcaniu „pustych” przestrzeni w miejsca wydobywania zasobów dla przemysłu.

W 1989 roku na pochodzącej z Oregonu ciężarówce do przewozu drewna zawieszono plastikową podobiznę puszczyka plamistego. W ten sposób ekolodzy chcieli zamanifestować sprzeciw wobec spustoszeń lasów Wybrzeża Północno-Zachodniego sianych przez niezrównoważoną wycinkę. Jak wyjaśnił jeden z aktywistów: „Puszczyk plamisty był jak kanarek w kopalni. [ … ] Był [ … ] symbolem ekosyste­mu na skraju załamania”. Drwale wściekli się na decyzję sędziego federalnego o wstrzymaniu wycinki starodrzewia, by ochronić środowisko życia sowy. Jak wielu jednak było tych drwali? Liczba miejsc pracy przy wycince malała wraz z mechanizacją pracy i wyczerpywaniem się surowca. Do 1989 roku wiele tartaków zamknięto, a firmy produkujące drewno przeniosły się w inne miejsca. Wschodnie Góry Kaska­dowe, niegdyś obfitujące w zasoby drewna, pokrywał teraz przerzedzony las, a gdzieniegdzie z krajobrazu wyłaniały się dawne miasta drwali – dziś zarośnięte.

To tę historię powinniśmy znać. Transformacja przemysłowa okazała się bańką niespełnionych obietnic, która doprowadziła do utraty środków do życia i dewastacji środowiska. A jednak takie świadectwa to wciąż za mało. Jeśli zakończymy historię opowieścią o upadku, to albo porzucimy całą nadzieję, albo zwrócimy się ku innym miejscom obietnic i ruin.

Co wyłania się ze zniszczonych krajobrazów poza echam

Informacja

Twoja pula treści dostępnych bezpłatnie w tym miesiącu już się skończyła. Nie martw się! Słuchaj i czytaj bez ograniczeń – zapraszamy do prenumeraty cyfrowej, dzięki której będziesz mieć dostęp do wszystkich treści na przekroj.org. Jeśli masz już aktywną prenumeratę cyfrową, zaloguj się, by kontynuować.

Subskrybuj

Czytaj również:

Genialne jelita Genialne jelita
i
Claude Monet, „The Dinner”, 1869, domena publiczna via WikiArt
Dobra strawa

Genialne jelita

Emily Leeming

Jedzenie może dawać chwilowe poczucie szczęścia, szczególnie gdy sięgamy po ulubione smakołyki, takie jak ciepłe ciasteczka. Jednak to regularne spożywanie owoców i warzyw ma pozytywny wpływ na nasze samopoczucie i poziom szczęścia. Jak sprawić, by jelita i mózg były szczęśliwsze?

Czy to, co jesz, sprawia, że jesteś szczęśliwsza? Ach, pomyśl o tym, jak się czujesz, gdy wyciągasz z piekarnika blachę świeżo upieczonych ciasteczek, a ciepły czekoladowy aromat wypełnia całą kuchnię. Umierasz z niecierpliwości i chciałabyś pożreć pierwszy kawałek, zanim całkowicie ostygną. Niebo w gębie. Ta wizja z pewnością sprawi, że odpowiesz twierdząco na moje pytanie. Jedzenie może być jak Moulin Rouge dla kubków smakowych i zapewniać nam ulotne chwile szczęścia. Ulotne… a przynajmniej tak ci się wydaje. Zaskoczy cię pewnie, że to jedzenie większej ilości owoców i warzyw, a niekoniecznie ciasta, może sprawić, że będziesz czuć się w dłuższej perspektywie szczęśliwsza. Na podstawie średniej ilości spożywanych owoców i warzyw można prognozować zadowolenie z życia i poziom szczęścia danej osoby. Im więcej ich jesz, tym bardziej jesteś szczęśliwa. Szacuje się, że nawet jedna dodatkowa porcja owoców lub warzyw dziennie ma podobny pozytywny wpływ na samopoczucie psychiczne jak codzienny dziesięciominutowy spacer przez tydzień. Nawet małe, proste zmiany mogą z czasem korzystnie wpłynąć na nastrój.

Czytaj dalej