Twój bóg jest lepszy niż mój Twój bóg jest lepszy niż mój
i
Alfons Mucha, cykl "Epopeja słowiańska", nr 3: "Wprowadzenie do liturgii słowiańskiej. Chwal Boga w swoim ojczystym języku (IX w.)", 1912 r., zamek w Moravskim Krumlovie; zdjęcie: domena publiczna
Wiedza i niewiedza

Twój bóg jest lepszy niż mój

Tomasz Wiśniewski
Czyta się 13 minut

Niektórzy sądzą, że chrystianizacja Polski wprowadziła nas wreszcie na mapy Europy, inni ­– że był to proces pełen przemocy i bandytyzmu. A może chrześcijanie i poganie mieli ze sobą więcej wspólnego, niż mogłoby się wydawać?

Pochodząca z XV w. relacja z akcji misjonarskiej Hieronima z Pragi na Litwie zawiera cenne oraz intrygujące informacje o lokalnej religii: o kulcie węży, ogromnego kamiennego młota, wiecznego ognia, świętych lasów, a w szczególności – starego dębu, w którym miało mieszkać bóstwo. Ponadto dowiadujemy się z niej, co z tym wszystkim zrobił misjonarz: otóż zabił węże, pogasił ogniska i pościnał czczone drzewa.

W jego zachowaniu ujawniła się jedna z oczywistych cech chrześcijaństwa, charakterystyczna również dla innych wielkich religii Abrahamowych, czyli ekskluzywizm wiary: Bóg jest jeden i żadne kompromisy – przynajmniej oficjalnie – nie są możliwe. „Pogaństwo” wynika z niewiedzy, błędu albo z inspiracji czy wpływów diabelskich. Jak pokazują źródła średniowieczne, dawni Słowianie nie rozumieli tego ekscentrycznego stanowiska chrześ­cijan. Gdy misjonarze przynieśli im naukę o swoim Bogu, byli gotowi oddawać mu cześć na równi z własnymi bóstwami. Według Herborda pewien kapłan ze Szczecina, zachwycony mocą chrześcijańskiego Boga, chciał stworzyć w świątyni dwa ołtarze: jeden chrześcijański, drugi pogański. Nie rozumiał zasad nowej religii.

Wśród kronikarzy spotyka się opinię – powielaną nawet dziś – o „nietolerancji” pogan wobec misjonarzy, ale to nieadekwatne do rzeczywistości odwrócenie sytuacji. Lokalne kulty słowiańskie walczyły raczej o tolerancję dla swoich bóstw niż z Bogiem chrześcijan. Podejrzewa się na przykład, że ekskluzywizm chrześcijańskich duchownych trzykrotnie przyczynił się do buntu ludu w słowiańskim państwie Karantania, co w efekcie doprowadziło do wypędzenia misjonarzy.

W argumentacji misjonarskiej nie pojawiały się dowody na istnienie chrześcijańskiego Boga. Nie były potrzebne. Słowianie tego

Informacja

Twoja pula treści dostępnych bezpłatnie w tym miesiącu już się skończyła. Nie martw się! Słuchaj i czytaj bez ograniczeń – zapraszamy do prenumeraty cyfrowej, dzięki której będziesz mieć dostęp do wszystkich treści na przekroj.org. Jeśli masz już aktywną prenumeratę cyfrową, zaloguj się, by kontynuować.

Subskrybuj

Czytaj również:

Poganin wyklęty Poganin wyklęty
i
Alfons Mucha, cykl „Epopeja słowiańska”, nr 20: „Apoteoza: Słowianie dla ludzkości. Cztery etapy słowiańskiej historii w czterech kolorach” (1918 r.), 1926 r., zamek w Moravskim Krumlovie; zdjęcie: domena publiczna
Wiedza i niewiedza

Poganin wyklęty

Piotr Żelazny

Zorian Dołęga-Chodakowski wierzył, że Słowiańszczyzna ma wielką przeszłość. Próbom udowodnienia tego poświęcił całe życie.

O dawnych Słowianach pisał, że mieli wrodzoną wesołość, szczerość i uprzejmość, jednak przyjęcie chrztu zniszczyło tę dawną narodową duszę. Zorian Dołęga-Chodakowski to postać niemal zapomniana, chociaż był inspiracją dla całego pokolenia polskich romantyków, a ślady jego myśli są wyraźne również u naszych wieszczów narodowych.

Czytaj dalej