W burzy i w suszy
Marzenia o lepszym świecie

W burzy i w suszy

Paulina Wilk
Czyta się 15 minut

Przez lata przemierzali prerie, pustynie i mokradła. Jechali na spotkanie nawałnic i powodzi, wdrapywali się na szczyty, by podziwiać górskie kwiaty. Pierwsi zrozumieli, że klimat się zmienia i trzeba tym zmianom przeciw­działać. Poznajcie Edith i Frederica Clementsów, wędrownych ekologów, którzy pomog­li odrodzić się jałowej ziemi i uratowali Amerykę od głodu.

„Po co czekać?” – zapytał ją pewnego wiosennego dnia 1899 r. po powrocie z badań prowadzonych na prerii gdzieś na północ od Lincoln w Nebrasce. Dzień był piękny, słoneczny. Akurat znaleźli śliczną mimozę z futrzastymi różowymi kwiatami. Miał rację, nie było powodów, by czekać. Nie chcieli się rozdzielać; łączyło ich wszystko, a najbardziej chęć poznawania świata roślin, obserwowania, jak toczy się życie. Edith powinna jechać do domu w Omaha na wakacje, Frederic miał zostać na uniwersytecie, by prowadzić zajęcia podczas letnich kursów. Ale – jak napisała po latach – „myśl o rozstaniu była nie do zniesienia”. Poznali się na uniwersytecie w Lincoln. On był wykładowcą, ona jeszcze studiowała. W wolnym czasie angażowała się w życie bractw studenckich, grała w tenisa, była kapitanką drużyny koszykówki i uprawiała szermierkę. Na balu kończącym rok akademicki Frederic wpisał się w jej karneciku, rezerwując aż trzy tańce. I tak się zaczęło.

Power couple w nurcie eko

Wzięli szybki i skromny ślub. Nawet najbliżsi przyjaciele dowiedzieli się po fakcie. Oboje uważali, że rodziny zaaprobują tę decyzję – rodzice nie przywiązywali wielkiej wagi do uroczystości, stronili od przepychu. Małżeństwo tej dwójki wydawało się najbardziej naturalną decyzją. A później nie oglądali się już za siebie, nie mieli żadnych wątpliwości. Za dużo było do zrobienia razem, czekało ich życie niemal zawsze w drodze, w terenie, w zachwycie nad przyrodą.

Edith i Frederic , zdjęcie: domena publiczna

Edith i Frederic, zdjęcie: domena publiczna

Czy to była wielka miłość? Bez wątpienia, bo choć Edith i Frederic Clementsowie nie zostawili wielu zapisków o intymnym charakterze, ich listy świadczą o gorącym uczuciu. Na podstawie napisanej po latach książki wspomnień Adventures in Ecology, którą Edith opublikowała w 1960 r. – 15 lat po śmierci męża – można zaś przypuszczać, że ich wspólne życie było wielką przygodą, iskrzącą się od niezwykłych zdarzeń, pełne nienasyconej ciekawości, podróży, pracy i badań, a także rzadkiego wśród naukowców wizjonerstwa. Współcześnie pamięć o tej dwójce jest

Informacja

Twoja pula treści dostępnych bezpłatnie w tym miesiącu już się skończyła. Nie martw się! Słuchaj i czytaj bez ograniczeń – zapraszamy do prenumeraty cyfrowej, dzięki której będziesz mieć dostęp do wszystkich treści na przekroj.org. Jeśli masz już aktywną prenumeratę cyfrową, zaloguj się, by kontynuować.

Subskrybuj

Czytaj również:

Ciąg dalszy nastąpi
i
Elizabeth Kolbert, zdjęcie: John Kleiner
Opowieści

Ciąg dalszy nastąpi

Rozmowa z Elizabeth Kolbert, reporterką klimatyczną
Paulina Wilk

Jaka będzie przyszłość? Być może za sprawą geoinżynierii niebo stanie się białe, a manipulacja genetyczna pomoże odrodzić Wielką Rafę Koralową. Takie scenariusze są realne, jednak wciąż pewne jest tylko jedno: że planeta jutra będzie sprzężeniem natury i sztuczności. Na tę nową formę życia nie mamy jeszcze nazwy – szuka jej Elizabeth Kolbert, reporterka klimatyczna, w rozmowie z Pauliną Wilk.

Jeżeli dziennikarstwo klimatyczne może mieć najjaśniejszą gwiazdę, jest nią właśnie ona. Od 20 lat Elizabeth Kolbert jeździ w teren, przygląda się naszej planecie i wyznacza standardy pisania o niej. Z bliska i z precyzją opisuje mechanizmy, które współcześnie decydują o życiu i śmierci na Ziemi. Nie lubi mówić, co sama myśli. Woli przywoływać słowa naukowców, których postrzega jako bohaterów naszych czasów. W pierwszej książce, Field Notes from a Catastrophe (2006), opisała podróże na Islandię, Alaskę, Grenlandię – miejsca, w których wyraźnie widać, jak zmiany klimatyczne wpływają na świat i jak biznes wydobywczy kształtuje politykę. Z kolei w Szóstym wymieraniu. Historii nienaturalnej (W.A.B., 2016) udała się w Andy, do lasów Panamy oraz na Wielką Rafę Koralową i opisała ustalenia badaczy wskazujące, że ludzka aktywność wywołała kolejne w dziejach planety wielkie wymieranie gatunków. Jej najnowsza książka, która właśnie ukazuje się w Polsce, to także wyprawa – ale tym razem w czasie. Pod białym niebem. Natura przyszłości (wyd. Filtry, 2022) prezentuje strategie, które podejmują naukowcy od Nevady po Islandię, aby zachować bioróżnorodność i powstrzymać dalsze ocieplanie Ziemi. Przyszłość, jaką widzą badacze, może przyjąć różne kształty – żaden jednak nie będzie powrotem do stanu natury.

Czytaj dalej