Wieczne średniowiecze Wieczne średniowiecze
i
zdjęcie: Intricate detail from The Book of Kells, VI-IX w., domena publiczna via Brittanica
Wiedza i niewiedza

Wieczne średniowiecze

Tomasz Wiśniewski
Czyta się 8 minut

Skończyło się przed renesansem i nie pozostał po nim ślad? Historyk Jacques Le Goff twierdzi, że to nieprawda. Średniowieczne wyobrażenia zostały z nami o wiele dłużej i kto wie, może nawet do dziś kształtują nasze myślenie.

W eseju O obyczajach i duchu narodów Wolter zauważył, że biorąc pod uwagę najpopularniejszy sposób uprawiania nauk historycznych, polegający na sprowadzeniu wszelkich wydarzeń do wydarzeń politycznych, można odnieść wrażenie, iż w przeszłości żyli tylko królowie, ministrowie i generałowie. 

Mimo że programy szkolne nadal kładą wielki nacisk na znajomość dat bitew czy chronologię koronacji, współczesna humanistyka zdecydowanie odwróciła się od takiego dziejopisarstwa. Ważną rolę w tych przemianach odegrali francuscy badacze ze szkoły Annales, którzy podkreślają, że popularna, szkolna historiografia jest jedynie zapisem powierzchownych zjawisk, niedających nam głębszego wglądu w rozumienie dziejów. Tym zaś, co powinni opisywać historycy, są głębokie struktury społeczne, gospodarcze, religijne i cywilizacyjne.

Zbiór esejów Świat średni

Informacja

Twoja pula treści dostępnych bezpłatnie w tym miesiącu już się skończyła. Nie martw się! Słuchaj i czytaj bez ograniczeń – zapraszamy do prenumeraty cyfrowej, dzięki której będziesz mieć dostęp do wszystkich treści na przekroj.org. Jeśli masz już aktywną prenumeratę cyfrową, zaloguj się, by kontynuować.

Subskrybuj

Czytaj również:

Historia pięknie zmyślona Historia pięknie zmyślona
i
„Aleksander Wielki”, fragment mozaiki z Domu Fauna w Pompejach, źródło: domena publiczna
Wiedza i niewiedza

Historia pięknie zmyślona

Tomasz Wiśniewski

Historycy naśladują poetów i tragików – głosił Arystoteles w swej Poetyce. Czy i dzisiaj można uznać uprawianie historii za formę literatury? Z przeszłości wycina się pewne atrakcyjne fragmenty i opowiada o nich, by zaspokoić potrzeby naszych czasów.

Wielki filozof przełomu XIX i XX wieku, William James, poddał krytyce ideę nauki „czystej”, niezorientowanej na jakiś ukryty, praktyczny cel. Naukę uznawał za przedłużenie naszych wrodzonych sposobów poznawania i polecał, byśmy bliżej przyjrzeli się temu, jak na co dzień funkcjonuje nasza percepcja. Doświadczając świata, obcujemy z niezliczonymi zjawiskami i wrażeniami zmysłowymi: wzrokowymi, słuchowymi, dotykowymi. Nie jesteśmy w stanie odbierać ich wszystkich naraz ani o wszystkich myśleć, więc je selekcjonujemy: jedne uznajemy za istotne, inne zaś ignorujemy. Najczęściej te istotne są wyznaczone przez nasze interesy i dążenia, które wiążą się z przetrwaniem.

Czytaj dalej