
Jedno z najbardziej unikatowych drzew świata zawiera w sobie lekarstwo na stany zapalne, trądzik, choroby wątroby i układu moczowego. Są badania, które mówią, że pochodząca z brzozy betulina leczy chemiooporne nowotwory, a pąki i młode liście zapobiegają wypadaniu włosów i pomagają przy odchudzaniu.
Na wsi, na przednówku – jak od wieków zwano czas między końcem zimy, gdy kończyły się zapasy, a początkiem kwitnienia łąk – ratunkiem była oskoła, sok z brzozy. Czas, gdy można było go pozyskiwać, Mazurzy zwali oskołami. W 1799 r. przyrodnik Stanisław Bonifacy Jundziłł w Botanice stosowanej napisał, że „na wiosnę płynący, zebrany i w beczkach bez żadnej przymieszki fermentowany, do pół lata jest trwały, i ma kwaskowaty smak. Świeżo do robienia miodu i piwa użyty daje wiele przyjemnego smaku i tęgość pomnaża”. Jeszcze zanim brzoza wypuści liście, pompuje wzdłuż pnia i gałęzi wodę i zmienia ją w odżywczy sok, bogaty w wit. C i B oraz w magnez, żelazo, fosfor. Oskoła odtruwa organizm, odżywia, stymuluje układ odpornościowy i łagodzi dolegliwości wrzodowe. Najlepszy czas na jej pozyskiwanie przypada na przełom marca i kwietnia. O ile nie trzymamy jej w beczkach, jak zalecał Jundziłł, dobrze jest umieścić ją w lodówce, gdyż