Wizje roślin – sosna
Ziemia

Wizje roślin – sosna

Robert Rient
Czyta się 10 minut

Jest wytrwałą pionierką, pierwsza wkracza na nowe ziemie, na których inne gatunki drzew nie miałyby szans. Wystarczy jej trochę piasku i wody, chociaż niektóre sosny radzą sobie również na skałach. Pomagają jej w tym najdłuższe korzenie, jakimi mogą się pochwalić drzewa iglaste.

Sosna sięga nawet do 3 m w głąb ziemi. W toku ewolucji doprowadziła do mistrzostwa własny pyłek, który zawiera komory powietrzne, dzięki czemu nasiona mogą być przenoszone przez wiatr setki kilometrów. Jako gatunek – my, ludzie – jesteśmy krótszym niż jeden dzień epizodem w historii sosny, która porastała Ziemię już w okresie kredy, a zatem przed około 100 mln lat.

Pliniusz Starszy, żyjący niecałe 2 tys. lat temu, stwierdził, że sosna była drzewem macierzystym bursztynu, co potwierdził Hugo Conwentz, który w ubiegłym wieku pełnił funkcję dyrektora muzeum przyrodniczego w Gdańsku. Jakieś 30 mln lat temu tereny Morza Bałtyckiego porastały sosnowe lasy. Z nieznanych nam przyczyn nagle zaczęły obficie wytwarzać żywicę. Conwentz rozpoznał w bałtyckich bursztynach szczątki pięciu różnych sosen, nie potrafił jednak ich odróżnić i nadał im jedną, wspólną nazwę: Pinus succinifera, czyli sosna żywicodajna. Szamani, którzy potrafią słuchać opowieści kamieni, twierdzą, że w bałtyckich bursztynach zawarte są wspomnienia dawnych epok i recepty z lekarstwami dla współczesnych.

3 tys. lat przed naszą erą w Chinach panował cesarz Shennong, którego uważa się za wynalazcę parzenia herbaty. Wypełnienie rytuału wymagało wypicia herbaty

Informacja

Twoja pula treści dostępnych bezpłatnie w tym miesiącu już się skończyła. Nie martw się! Słuchaj i czytaj bez ograniczeń – zapraszamy do prenumeraty cyfrowej, dzięki której będziesz mieć dostęp do wszystkich treści na przekroj.org. Jeśli masz już aktywną prenumeratę cyfrową, zaloguj się, by kontynuować.

Subskrybuj

Czytaj również:

Wizje roślin – marihuana
i
ilustracja z "Rośliny lecznicze Köhlersa" ("Köhler's Medizinal-Pflanzen"), 1887 r., Franz Eugen Köhler/BHL
Promienne zdrowie

Wizje roślin – marihuana

Robert Rient

Większość badaczy akademickich skupia się na ryzyku związanym z używaniem marihuany. „94% badań naukowych zostało zaprojektowanych tak, by poszukiwać zagrożeń” – stwierdził neurochirurg, dr Sanjay Gupta. Gdyby w ten sam sposób potraktować paracetamol lub alkohol, obie substancje dawno zostałyby zakazane. Gupta w 2009 r. napisał dla magazynu „The Times” artykuł o tym, dlaczego jest przeciwko legalizacji marihuany w USA. Następne pięć lat poświęcił na badanie właściwości rośliny.

Zaobserwował, że bywa ona jedynym lekarstwem, które działa np. na silne bóle neuropatyczne. Doktor przyznał, że swoją wcześniejszą opinię – podobnie jak wiele innych osób ze świata medycyny, mediów i ustawodawstwa – oparł na analizie badań skupionych na skutkach ubocznych marihuany, a nie na jej leczniczych właściwościach. „Byłoby nieodpowiedzialnością ze strony społeczności lekarskiej nie dostarczać pacjentom najlepszej opieki, jakiej możemy – a ta musi uwzględniać marihuanę. Przez ponad 70 lat byliśmy w USA systematycznie zwodzeni. Przepraszam za mój osobisty udział w tym procederze” – powiedział neurochirurg w 2018 r. w wywiadzie dla CNN. Gupta dodał także, że w Stanach Zjednoczonych co 19 minut umiera osoba wskutek zażycia leków przepisanych na receptę. W swoich badaniach nie znalazł ani jednego potwierdzonego przypadku śmierci z powodu przedawkowania marihuany.

Czytaj dalej