Zachwyt? To chwyta! Zachwyt? To chwyta!
i
Marzena Żylińska, zdjęcie: Michał Baranowski
Edukacja

Zachwyt? To chwyta!

Rozmowa z Marzeną Żylińską
Berenika Steinberg
Czyta się 12 minut

O tym, że nauka nie tylko może, ale wręcz powinna być źródłem radości, opowiada Berenice Steinberg neurodydaktyczka dr Marzena Żylińska.

Berenika Steinberg: Pamiętam, że jako siedmiolatka szłam do pierwszej klasy szczęśliwa. Jednak mój zapał szybko osłabł i wkrótce nauka stała się dla mnie przykrym obowiązkiem. Później trudno mi było zmusić się nawet do czytania lektur, choć książki spoza kanonu pochłaniałam z pasją.

Marzena Żylińska: „Musisz” zabija „chcę”! Już w latach 70. amerykański pedagog John Holt napisał, że edukacja jest bezużyteczna, jeśli dziecko traci w szkole chęć uczenia się. Przecież wszystkie dzieci – tak jak pani – idą do szkoły pełne entuzjazmu, wszystkie na początku chcą się uczyć. Tymczasem trafiają do miejsca, które skutecznie potrafi je tej wewnętrznej motywacji pozbawić.

Dlaczego tak się dzieje?

Nasza szkoła opiera się na modelu pruskim, który ponad 200 lat temu stworzyli Wilhelm von Humboldt i Karl vom Stein zum Altenstein. Możemy zadać sobie pytanie: jak kiedyś wyglądała praca na roli? Jeśli ktoś żyjący w XVIII w. zobaczyłby kombajn, raczej nie wiedziałby, z czym ma do czynienia. A gdyby wszedł dzisiaj do klasy, nie miałby problemu ze zrozumieniem, co się w tej klasie dzieje.

W jakim sensie?

Nawet jeśli zamiast zielonej tablicy wisi tablica interaktywna, to przecież nadal jest to tablica, przed którą stoi nauczyciel i coś wyjaśnia. Uczniowie siedzą i patrzą na swoje plecy, podnoszą ręce, kiedy są pytani, a najlepsze oceny dostaje ten, kto najwierniej odtwarza treści z podręcznika i słowa nauczyciela. Świat wokół nas bardzo się zmienił, a model szkoły wciąż zostaje taki sam. Dzięki rozwojowi neuronauk coraz więcej wiemy o procesach uczenia się i zapamiętywania.

Informacja

Twoja pula treści dostępnych bezpłatnie w tym miesiącu już się skończyła. Nie martw się! Słuchaj i czytaj bez ograniczeń – zapraszamy do prenumeraty cyfrowej, dzięki której będziesz mieć dostęp do wszystkich treści na przekroj.org. Jeśli masz już aktywną prenumeratę cyfrową, zaloguj się, by kontynuować.

Subskrybuj

Czytaj również:

Nauka pływania Nauka pływania
i
„Dzieci na plaży”, Joaquín Sorolla, 1916 r. (domena publiczna)
Opowieści

Nauka pływania

Mikołaj Łoziński

1

Mało kto pamięta z dzieciństwa, jak uczył się chodzić czy mówić. Ale każdy chyba pamięta naukę pływania. Nawet jeśli nie zakończyła się sukcesem.

Pierwsza klasa podstawówki. Warszawa, koniec lat 80. Zapach chloru, który uderza od wejścia na basen i zapowiada, co zaraz nas czeka. Jeszcze tylko szatnia, prysznice i brodzik z wodą. A potem wuefista będzie wrzucał nas po kolei do zimnego basenu. Na końcu toru, tam, gdzie nie sięgamy już dna. Wynurzającym się, próbującym łapać powietrze, machającym rękoma i nogami dzieciom poda łaskawie kij. Nigdy nie widziałem, żeby sam wszedł do wody.

Czytaj dalej