Bez tego człowieka „Przekrój” prawdopodobnie by nie powstał. Nie doszłoby też do spotkania ponad 400 intelektualistów z 46 krajów, o którym krzyczy czerwona okładka numeru 177 z przełomu sierpnia i września 1948 r.
Wydarzenie może nie tyle bez precedensu, bo wzorowane na podobnych, ile jednak dość ważne. Kongresy odbywały się już w 1907 r. w Mediolanie, w 1909 r. w Londynie czy trzy lata później w Bazylei. A potem, w latach 30., były jeszcze Paryż, Amsterdam i Bruksela. Światowy Kongres Intelektualistów w Obronie Pokoju obradował we Wrocławiu pod koniec sierpnia 1948 r. Na pomysł, by go zorganizować, Jerzy Borejsza – bo o nim mowa – wpadł zapewne tuż po wojnie. Święcił wówczas triumfy jako założyciel Spółdzielni Wydawniczej „Czytelnik”, powołał także do życia kilka tytułów prasowych, w tym właśnie nasz.
Dawny anarchista, przed&nb