Zdecydowanie za zielony Zdecydowanie za zielony
i
„ERP”, Lenz Geerk, 2021 r., dzięki uprzejmości artysty i Robert Projects Los Angeles, Kalifornia, zdjęcie: Paul Salveson
Wiedza i niewiedza

Zdecydowanie za zielony

Mirosław Bańko
Czyta się 4 minuty

Przydaje się o każdej porze roku, także wiosną. Przyciąga intensywną barwą okładki i choć nie ona jest tu najważniejsza, to na pewno ułatwia odnalezienie go pośród innych książek.

Właśnie mijają dwadzieścia cztery lata od wydania Nowego słownika poprawnej pol­szczyzny PWN. Niezbyt okrąg­ła to rocznica, i dobrze, bo nie chodzi o to, by teraz świętować jubileusz. Jubilat zresztą też nie w nastroju do świętowania: stoi sobie u mnie na półce w zielonym, trochę już sfatygowanym mundurku, w jaskrawozielonej obwolucie, o której nie byłoby przesadą powiedzieć: żarówiasta. Wydawnictwo dołożyło starań, by słownika

Informacja

Twoja pula treści dostępnych bezpłatnie w tym miesiącu już się skończyła. Nie martw się! Słuchaj i czytaj bez ograniczeń – zapraszamy do prenumeraty cyfrowej, dzięki której będziesz mieć dostęp do wszystkich treści na przekroj.org. Jeśli masz już aktywną prenumeratę cyfrową, zaloguj się, by kontynuować.

Subskrybuj

Czytaj również:

Kochajcie wróbelka Kochajcie wróbelka
i
zdjęcie: Aditya Gupta/Unsplash
Wiedza i niewiedza

Kochajcie wróbelka

Adam Zbyryt

Dla dzieci jest bohaterem popularnych w latach 80. XX w. dobranocek i wierszowanych książeczek. Dla biologów ewolucyjnych – interesującym obiektem badań. Wróbel – ptak, który od około 10 tys. lat towarzyszy ludziom.

Mały, szary, niepozorny. Jednym słowem: wróbel. W porównaniu z innymi ptakami, barwnymi i okazałymi, wydaje się rzeczywiście mało atrakcyjny. Wyróżnia go jednak niezwykła cecha – doskonale adaptuje się do życia w nowych warunkach. Dobrze czuje się na wsi, a także w dużych mias­tach, gdzie wydziobuje resztki pokarmu, np. z kawiarnianych ogródków. Świetnie sobie radzi nawet za północnym kołem podbiegunowym na Półwyspie Skandynawskim oraz na pustyniach Kalifornii czy w tropikach Panamy. Warunek: obok muszą mieszkać ludzie. Zaobserwowano, że gdy z danego terenu znikali osadnicy, wkrótce i po wróblach nie było śladu. To niezwykłe przywiązanie do człowieka zostało ujęte również w nazwie łacińskiej oraz dawnej polskiej – wróbel domowy. W 1758 r. ojciec systemu klasyfikacji organizmów, Karol Linneusz, nadał wróblowi identyfikator gatunkowy domesticus, wywodzący się od łacińskiego słowa domus, czyli dom.

Czytaj dalej