Zmysłowe komórki Zmysłowe komórki
i
ilustracja: Marek Raczkowski
Wiedza i niewiedza

Zmysłowe komórki

Tomasz Sitarz
Czyta się 17 minut

Tu wejdzie drożdżak, tam zapuka Euglena gracilis z zepsutym organellum. Lekarz komórek zawsze doradzi, pomoże i ma dużo pracy, bo nawet jednokomórkowce odczuwają świat – na swój sposób, rzecz jasna.

Kiedy dotarłem na poranną odprawę, nikt nie zwrócił na mnie uwagi. Współpracownicy, zapytani o ten brak zainteresowania, odpowiadali, że nie zawracają sobie głowy świeżakami – żaden z nich nie wytrzymał w klinice nawet tygodnia. Postanowiłem ich zaskoczyć i wytrwać. Ogłosiłem to, gdy do pokoju wszedł nasz szef. Napotkałem jego pełen politowania wzrok, ale kiedy zaproponował mi powitalnego kielicha w swoim gabinecie, ujrzałem dla siebie świetlaną przyszłość w tej przychodni.

– Widzi pan, my tutaj używamy swego rodzaju pomocy naukowej. Trudno byłoby empatyzować z pojedynczymi komórkami, a od lekarza oczekuje się przecież empatii. Z tego względu zmieniamy delikatnie stan świadomości.

– Co w tym właściwie jest?

– Proszę się nie przejmować. Jest pan wśród kolegów po fachu, profesjonalistów. Nigdy nie narazilibyśmy pana na niebezpieczeństwo. Może nam pan zaufać.

Po tych lekko podejrzanych zapewnieniach wstał z fotela i odprowadził mnie do drzwi. Poradził jeszcze, abym nie wnikał w logikę problemów moich pacjentów, i życzył mi udanego dnia.

 

Rozsiadłem się wygodnie w nowym gabinecie i oczekiwałem na pierwszego pacjenta. Rozległo się pukanie. Weszła drobna, nie większa niż dziesiąta część milimetra, komóreczka i zamknęła za sobą drzwi smukłą wicią.

– Dzień dobry, panie doktorze. Czy to gabinet fotoautotrofokulisty?

Pierwsze pytanie, a ja już nie wiedziałem, co odpowiedzieć. Przeprosiłem pacjentkę i wymknąłem się do gabinetu dyrektora. Poproszony o pomoc, odpowiedział:

– Proszę się nie martwić. Znane ludziom koncepcje specjalizacji lekarskich są dla wielu z naszych pacjentów kompletnie abstrakcyjne. Może mieć pan na początku problemy z odszyfrowaniem ich słów, ale proszę dać się ponieść wyobraźni. A teraz niech pan wraca do siebie, mam dużo pracy.

Dziś, gdy rozpamiętuję tamtą sytuację, widzę jasno, że nadchodzące wydarzenia zostały zapowiedziane już

Informacja

Twoja pula treści dostępnych bezpłatnie w tym miesiącu już się skończyła. Nie martw się! Słuchaj i czytaj bez ograniczeń – zapraszamy do prenumeraty cyfrowej, dzięki której będziesz mieć dostęp do wszystkich treści na przekroj.org. Jeśli masz już aktywną prenumeratę cyfrową, zaloguj się, by kontynuować.

Subskrybuj

Czytaj również:

Mutacje, migracje i inne kombinacje Mutacje, migracje i inne kombinacje
i
zdjęcie: domena publiczna
Wiedza i niewiedza

Mutacje, migracje i inne kombinacje

Mikołaj Golachowski

Bez niej nic w przyrodzie nie miałoby sensu. Albo inaczej: dopiero ona odsłania logikę procesów zachodzących w naturze. Czy rozumiemy, co przyniosła nam teoria ewolucji? I czy dzięki niej możemy przewidzieć przyszłość?

Wielu żywiło coraz mocniejsze przekonanie, że wszyscy popełnili wielki błąd, schodząc z drzew. Niektórzy twierdzili, że nawet drzewa były złym posunięciem i że nigdy nie należało opuszczać w ogóle oceanów.

Czytaj dalej