Płynący między swoją wybranką a rywalem samiec mątwy potrafi jedną stronę ciała ozdobić zalotnymi barwami miłości, a drugą wykrzykiwać wściekłe, jaskrawe obelgi pod adresem konkurenta.
Zakres fal, na które reagują ludzkie oczy, określamy, z typową dla nas arogancją, jako światło widzialne. Ale bardzo wiele zwierząt, od pszczoły przez grzechotnika po pustułkę, mogłoby się poczuć urażonymi tym określeniem, ponieważ ich widzenie wykracza daleko poza ludzkie ograniczenia.
Nawet najbardziej wrażliwe ludzkie oko bieleje przy oczach rawki. Te skorupiaki z rzędu ustonogich żyjące głównie w ciepłych morzach dysponują ogromnym repertuarem zadziwiających cech. Nie dość, że potrafią palnąć przeciwnika przednimi odnóżami z niewiarygodną siłą, przez co nie da się ich trzymać w akwariach, bo się z nich wytłukują, to jeszcze ich oczy oprócz światła widzialnego dla nas reagują również na ultrafiolet i podczerwień. Potrafią też zobaczyć polaryzację światła, czyli kierunek drgań fali. W dodatku każde z ich ustawionych na ruchomych szypułkach oczu porusza się niezależnie. Czopków zaś, wrażliwych na poszczególne barwy komórek w oczach, których my mamy tylko trzy rodzaje, rawka ma aż dwanaście. Skorupiak ten dużo widzi, ale zbyt wnikliwie tego nie analizuje. Po prostu rozgląda się po okolicy, rozpoznaje kolory i błyskawicznie rozróżnia wrogów od kochanków i posiłków. Nam też na ogół nie zabiera to dużo czasu, ale angażujemy w to nasze duże mózgi. A rawka nie musi.
Z lodem białym czy błękitnym?
Ogólnie rzecz ujmując, jeśli barwy w przyrodzie czemuś służą,