
W skali dziejów naszego gatunku pojawienie się pisma to niemal świeżynka, a to, co dzieje się w ludzkim mózgu w trakcie kreślenia liter, wciąż w dużej mierze pozostaje nieodkryte.
Czy jeszcze zdarza nam się pisać ręcznie? Wielu z nas, przygotowując dłuższy tekst, a nawet krótką listę zakupów, wybierze formę elektroniczną, zastępując długopis stukaniem w rzeczywistą lub wirtualną klawiaturę na ekranie. Jednak neuronaukowca pisanie ręczne wciąż fascynuje, ponieważ dostrzega w nim odbicie wielu zjawisk – zarówno społecznych, jak i biologicznych.
Mechanizm pisania jest niezmiernie skomplikowany i angażuje rozległe obszary ośrodkowego układu nerwowego. Wcześniej zakładano, że za pisanie odpowiedzialne są specjalne, konkretne ośrodki – dokładniej miejsca w korze mózgu – selektywnie odpowiadające za daną czynność. Dziś, dzięki takim metodom, jak funkcjonalne obrazowanie (technika pokazująca, która część mózgu jest obecnie aktywna) czy śródoperacyjna stymulacja elektryczna (drażnienie prądem