Oglądam twoje
Instastory.
Nagrywasz ogród
pałacowy.
Rok temu „byłeś na
mnie chory”.
Dziś najwyraźniej
jesteś zdrowy.
Tak dziwnie widzieć
Carskie Sioło
I ciebie – tylko w
telefonie.
Dobrze, że znów ci
jest wesoło.
Już późno. Trę
zziębnięte dłonie.
Pomnik Puszkina. Ty w
maseczce.
Zmarzłe gałęzie
jarzębiny. I wszystko, czy się
chce, czy nie chce,
Potrwa już tylko trzy
godziny.
Dobrze, że story jest
nietrwała
I zniknie, kiedy minie
doba,
Jak ta dziewczyna,
co się bała,
Że pewnie ci się nie
podoba.
przeł. Eugenia Siemaszkiewicz