Artyści i ich Ich Artyści i ich Ich
i
Jacek Malczewski, „Niewierny Tomasz”, źródło: domena publiczna
Doznania

Artyści i ich Ich

Stach Szabłowski
Czyta się 11 minut

Gdyby austriacki psychoanalityk widział performans Mariny Abramović albo słynną wystawę Yves’a Kleina, mógłby swoje prace wzbogacić o cenny materiał badawczy! Ego to ważny temat w sztuce, a jeśli komuś jest ono niezbędne, to właśnie artyście.

Spójrzmy na nich. Jest ich czterech. Stoją na przejściu dla pieszych na skrzyżowaniu Kruczej i Nowogrodzkiej w Warszawie. Zielone światło już zgasło, ale artystów sygnalizacja nie obowiązuje; nonszalancko przechodzą na czerwonym.

Chwilę później spotykamy ich na kładce nad Trasą Łazienkowską. Opierają się o barierkę i plują na przejeżdżające niżej samochody, bo tak im się podoba! Śmieci z kieszeni rzucają prosto na trawnik. Sikają w miejscach publicznych, kiedy im się zachce.

Supergrupa Azorro, „Czy artyście wszystko wolno?”, wideo – kadr 0:07:12, 2002 r.; dzięki uprzejmości artystów
Supergrupa Azorro, „Czy artyście wszystko wolno?”, wideo – kadr 0:07:12, 2002 r.; dzięki uprzejmości artystów

Artyści łamiący zasady życia społecznego, o których mowa, to Oskar Dawicki, Igor Krenz, Wojciech Niedzielko i Łukasz Skąpski – członkowie Supergrupy Azorro. Opisane powyżej sceny pochodzą z ich pracy wideo pod znamiennym tytułem Czy artyście wszystko wolno?.

Azorro zrealizowali ten dokamerowy performans w 2002 r. Członkowie grupy lubili nakłuwać balon sztuki, by wypuścić z niego trochę powagi. Podobnie traktowali figurę artysty. W realiach transformacji ustrojowej, w których powstała praca, trudno nie dostrzec podwójnej ironii. Wobec gwałtownych zmian ludzie sztuki czuli, że nie tyle wszystko im wolno, ile niewiele znaczą w dżungli dzikiego kapitalizmu. Niemniej tytułowe pytanie nie ma w żadnym razie charakteru retorycznego; jest uniwersalne i ponadczasowe. Na mocy niepisanej, ale obowiązującej w zachodniej kulturze umowy społecznej oczekujemy od twórców, aby byli wyjątkowi, przekraczali normy, wznosili się ponad przeciętność. Liczymy się zatem z tym,

Informacja

Twoja pula treści dostępnych bezpłatnie w tym miesiącu już się skończyła. Nie martw się! Słuchaj i czytaj bez ograniczeń – zapraszamy do prenumeraty cyfrowej, dzięki której będziesz mieć dostęp do wszystkich treści na przekroj.org. Jeśli masz już aktywną prenumeratę cyfrową, zaloguj się, by kontynuować.

Subskrybuj

Czytaj również:

Po Picassie dla każdego Po Picassie dla każdego
i
Jerry Saltz, zdjęcie: Fuzheado (CC BY-SA 4.0)
Opowieści

Po Picassie dla każdego

Rozmowa z Jerrym Saltzem
Ania Diduch

Dzieło ma cieszyć, pobudzać, dawać wytchnienie. O sednie sztuki Ania Diduch rozmawia z wybitnym krytykiem Jerrym Saltzem.

Mówi się, że Nowy Jork to miasto, które nigdy nie śpi, ale rzadko ktoś wyjaśnia, dlaczego tak się dzieje. Otóż wytłumaczenie jest proste: nowojorczycy nie mogą zasnąć w nocy, bo w ciągu dnia wypijają niewiarygodne ilości kawy. Dotyczy to również Jerry’ego Saltza. Główny krytyk sztuki „New York Magazine” i autor dwóch książek poświęconych sztuce wypija jej dziennie ponad 4 litry. Kiedy akurat nie raczy się kawą, podróżuje, zwiedza wystawy, wykłada w muzeach i na uniwersytetach, a także prowadzi profil na Instagramie – w dużej mierze poświęcony sztuce – obserwowany przez ponad 600 tys. osób. W mediach społecznościowych stworzył wizerunek bezpośredniego i zabawnego, choć ostrego komentatora, ale na żywo okazuje się w dodatku przemiły.

Czytaj dalej