Berlinale 2020: Żal, marzenia i egzaminy do nadrobienia Berlinale 2020: Żal, marzenia i egzaminy do nadrobienia
i
"First Cow", reż. Kelly Reichardt
Doznania

Berlinale 2020: Żal, marzenia i egzaminy do nadrobienia

Jan Pelczar
Czyta się 11 minut

Luty, deszczowa i wietrzna niedziela w Berlinie. Na sali multipleksu przy Alexanderplatz wszyscy jesteśmy ubrani zwyczajnie. Tylko on wygląda, jakby wyszedł z pokazu mody. Wyróżnia się też wzrostem. Dwumetrową posturę wieńczy czarny kapelusz. Widzowie, którzy nie znają Mariusza Wilczyńskiego, za chwilę przekonają się, że zjawiskiem jest nie tylko w życiu, ale i na ekranie. Jego wstęp przed filmem też będzie inny od zwyczajowych zająknięć, krótkich podziękowań, zdań pełnych emocji, w których czasem jeszcze więcej pytań niż odpowiedzi.

Twórca Zabij to i wyjedź z tego miasta jest przygotowany. Pełnometrażowy debiut pozwolił mu zamknąć ważny etap w życiu. Film powstawał 14 lat, trzeba jechać dalej. „Jestem gotowy na wasze pytania” – mówi Wilczyński do widzów tuż przed projekcją, na koniec kilkuminutowej mowy, w której ciepłym głosem wyjaśniał, jak osobista i ważna była dla niego praca nad Zabij to….

"Zabij to i wyjedź z tego miasta ", reż. Mariusz Wilczyński
„Zabij to i wyjedź z tego miasta „, reż. Mariusz Wilczyński
"Zabij to i wyjedź z tego miasta ", reż. Mariusz Wilczyński
„Zabij to i wyjedź z tego miasta „, reż. Mariusz Wilczyński
"Zabij to i wyjedź z tego miasta ", reż. Mariusz Wilczyński
„Zabij to i wyjedź z tego miasta „, reż. Mariusz Wilczyński

– W krótkim czasie odeszli ważni dla mnie ludzie. Mama, ojciec i mój najlepszy przyjaciel Tadeusz Nalepa, którego muzykę słychać w filmie. Nie zdążyłem się z nimi pożegnać, robię to swoją animacją.

Jest w filmie mocna scena – rekonstrukcja ostatniej rozmowy Wilczyńskiego z matką. W szpitalu, wypytywany, nad czym pracuje i co u niego słychać, odpowiadał zdawkowo, przytakiwał, powiedział: „pogadamy później”. A później nie było już

Informacja

Twoja pula treści dostępnych bezpłatnie w tym miesiącu już się skończyła. Nie martw się! Słuchaj i czytaj bez ograniczeń – zapraszamy do prenumeraty cyfrowej, dzięki której będziesz mieć dostęp do wszystkich treści na przekroj.org. Jeśli masz już aktywną prenumeratę cyfrową, zaloguj się, by kontynuować.

Subskrybuj

Czytaj również:

Oddawać miłość – rozmowa z Bartoszem Bielenią Oddawać miłość – rozmowa z Bartoszem Bielenią
i
Bartosz Bielenia, fotos z filmu "Boże ciało"
Opowieści

Oddawać miłość – rozmowa z Bartoszem Bielenią

Jan Pelczar

„W cierpieniu bywa nam bardzo dobrze, to bardzo wygodny stan. Pogrążenie w bólu, w ciągłej żałobie oraz w wiecznej tragedii może dawać dużo przyjemności. Daniel próbuje ludzi z tego stanu wytrącić. Mówi: „Zrozum i odpuść”. To znaczy: przetraw, wybacz i pozwól temu odejść. Ma do tego narzędzia” – mówi Bartosz Bielenia o swojej roli w „Bożym ciele” Janka Komasy, polskim kandydacie do Oscara. Rozmawia Jan Pelczar

Jan Pelczar: Daniel, którego grasz w Bożym ciele, oszukuje, bo udaje duchownego, ale ma w sobie otwartość, dzięki której może czynić wokół dużo dobrego. Widzowie powtarzają: chcielibyśmy takiego księdza.

Czytaj dalej