Pewne liczby łączy tajemny związek. Nie jest łatwo go odkryć. Nawet Fermatowi i Kartezjuszowi udało się to tylko raz. Przedstawiamy fragment japońskiej powieści Ukochane równanie profesora.
– Którego masz urodziny?
Tego dnia po kolacji Profesor nie poszedł od razu do swojego pokoju. Sprzątałam właśnie talerze, a on chyba szukał tematu do rozmowy.
– Dwudziestego lutego.
– Nie do wiary!
Na talerzu Profesora znów została sama marchewka, tym razem wydłubana z sałatki jarzynowej. Zaniosłam talerze do zlewu i wytarłam stół. Niestety, nawet kiedy Profesor nie był zajęty myślami, stół po posiłku wyglądał okropnie. Mimo że oficjalnie zaczęła się już wiosna, po zmroku robiło się zimno. W kącie jadalni palił się piecyk na naftę.
– Często wysyła pan artykuły do czasopism? – spytałam.
– Och, to nie był artykuł. To tylko zadanie z czasop