Cena sławy, cena wstydu Cena sławy, cena wstydu
i
Jeremy Thomas, „Longmont, United States”, WikimediaCommons (domena publiczna)
Przemyślenia

Cena sławy, cena wstydu

Anda Rottenberg
Czyta się 5 minut

Korzyści, jakie rządzący czerpią z wykorzystywania zdolności artystów, są oczywiste. Pozostaje pytanie o opłacalność oddawania władzy własnego talentu. Nie chodzi o doraźny bilans zysków i strat, lecz o upojenie popularnością wśród szerokich mas.

Warto tu wspomnieć niemieckiego reżysera Veita Harlana i jego film Kolberg, historyczną superprodukcję powstałą na zamówienie Josepha Goebbelsa. Film zaczyna się od odezwy Do mojego ludu, wydanej w 1813 r. we Wrocławiu przez króla Prus Fryderyka Wilhelma III, a opowiada o niezłomnej postawie, jaką mieszkańcy Kolbergu odpowiedzieli na to wezwanie, broniąc miasta przed wojskami Napoleona. Taki był kostium historyczny,

Informacja

Twoja pula treści dostępnych bezpłatnie w tym miesiącu już się skończyła. Nie martw się! Słuchaj i czytaj bez ograniczeń – zapraszamy do prenumeraty cyfrowej, dzięki której będziesz mieć dostęp do wszystkich treści na przekroj.org. Jeśli masz już aktywną prenumeratę cyfrową, zaloguj się, by kontynuować.

Subskrybuj

Czytaj również:

Wernisaż i wielka aukcja rysunków Marka Raczkowskiego Wernisaż i wielka aukcja rysunków Marka Raczkowskiego
Doznania

Wernisaż i wielka aukcja rysunków Marka Raczkowskiego

Przekrój

Rozśmieszają, czasem do rozpuku! A już 16 listopada będzie można je wylicytować. Zanim jednak zawisną w domach szczęśliwców, którzy wygrają aukcję, od 9 listopada będą dostępne na wystawie w warszawskim Pół na Puł.

Zieloni kosmici, którzy o Ziemi – a już o Polsce w szczególności – wiedzą więcej, niż można byłoby się spodziewać. Stanisław z Łodzi, grubiański i przenikliwy komentator współczesności. No i oczywiście okrągły kot Pierożek, który na jednym z rysunków Marka powiedział, że jeszcze nigdy nie jadł, a na innym oglądał w Internecie śmieszne filmiki o nieoczywistych bohaterach: tu można sprawdzić, jakich.

Czytaj dalej