Co po kwarantannie? Co po kwarantannie?
i
Jack Kerouac/Flickr
Doznania

Co po kwarantannie?

(Czyli jak zejść ze szczytów rozpaczy)
Łukasz Muniowski
Czyta się 6 minut

25 czerwca 1956 r. Jack Kerouac rozpoczął tygodniowy kurs na strażnika leśnego. Pisarz miał wówczas 34 lata, a z ośmiu napisanych przez niego powieści ukazała się tylko jedna. Sfrustrowany niemal dekadą odrzuceń i niezrozumienia, postanowił odseparować się od problemów i spędzić samotne lato w chatce wybudowanej na Desolation, jednym ze szczytów Gór Kaskadowych niedaleko kanadyjskiej granicy.

Jego praca polegała na wypatrywaniu pożarów i zdawaniu raportów innym strażnikom. Kerouac opisuje ten okres w pierwszej części swojej powieści Desolation Angels (Anioły rozpaczy). Doświadczane przez bohatera izolacja, narastający głód życia i skutki usilnych prób nadrobienia straconego czasu po powrocie do „normalności” czynią z tej wydanej w 1965 r. książki zajmującą lekturę w czasie i po pandemii.

Kerouac planował przez tamto lato pracować nad

Informacja

Twoja pula treści dostępnych bezpłatnie w tym miesiącu już się skończyła. Nie martw się! Słuchaj i czytaj bez ograniczeń – zapraszamy do prenumeraty cyfrowej, dzięki której będziesz mieć dostęp do wszystkich treści na przekroj.org. Jeśli masz już aktywną prenumeratę cyfrową, zaloguj się, by kontynuować.

Subskrybuj

Czytaj również:

Tajemne księgi średniowiecza Tajemne księgi średniowiecza
i
zdjęcie: iluminacje z księgi „A Renaissance Riddle: The Sola Busca Tarot Deck” (1491)
Wiedza i niewiedza

Tajemne księgi średniowiecza

Tomasz Wiśniewski

Europejskie średniowiecze było epoką magii ‒ również za sprawą grymuarów, czyli magicznych ksiąg, które studiowali chrześcijańscy mnisi i księża.

W średniowieczu praktykowano wróżbiarstwo, a poprzez kreślenie sekretnych znaków na ziemi przywoływano nadnaturalne istoty. Magiczne pierścienie służyły wykorzystaniu zaklętej w nich siły bóstw astralnych. W dawnych manuskryptach przeczytamy też o technikach umożliwiających niewidzialność, odnajdywanie zaginionych przedmiotów, zdobycie wszechwiedzy, zesłanie szaleństwa bądź zabijanie na odległość. Choć rękopisy uczące podobnych praktyk były skrupulatnie niszczone przez inkwizycję (według świadków, gdy je palono, słyszano dochodzące z ognia rozpaczliwe krzyki demonów), przetrwała dostateczna ich liczba, aby uzyskać wgląd w te zapomniane praktyki. Należy jedynie ubolewać, że dysponujemy jedynie dokumentami spisanymi przez ówczesna elitę intelektualną, a nie mamy wglądu w magię, którą stosowała niepiśmienna większość.

Czytaj dalej