Czytając Elizabeth Bishop Czytając Elizabeth Bishop
i
Gustav Klimt, „Dom nad jeziorem Attersee”, źródło: wikiart.org (domena publiczna)
Doznania

Czytając Elizabeth Bishop

Julia Fiedorczuk
Czyta się 4 minuty

Zaczęłam czytać Bishop jeszcze na studiach, w latach 90. Od tamtej pory do kilku ulubionych wierszy wracałam tyle razy, że znam je na pamięć, a mimo to wciąż mnie zaskakują, odsłaniając kolejne poziomy znaczeń czy przeoczone wcześniej szczegóły.

Na przykład to, że w wierszu Łoś (The Moose), o którym pisałam już na łamach „Przekroju”, pasażerowie autobusu w obecności tytułowego zwierzęcia zaczynają zachowywać się jak dzieci. Kiedy ogromna łosica – może matka? – nieśpiesznie ogląda autobus, unieruchomiony na drodze właśnie dlatego, że się pojawiła, milkną monotonne rozmowy o chorobach i innych nieszczęściach, a podróżni ulegają ekscytacji, którą trudno opisać inaczej niż jako niczym nieuzasadnioną radość

Informacja

Twoja pula treści dostępnych bezpłatnie w tym miesiącu już się skończyła. Nie martw się! Słuchaj i czytaj bez ograniczeń – zapraszamy do prenumeraty cyfrowej, dzięki której będziesz mieć dostęp do wszystkich treści na przekroj.org. Jeśli masz już aktywną prenumeratę cyfrową, zaloguj się, by kontynuować.

Subskrybuj

Czytaj również:

Kruche narzędzia Kruche narzędzia
i
Lutz, Flickr.com, CC BY-NC 2.0
Przemyślenia

Kruche narzędzia

Julia Fiedorczuk

Przez pierwsze tygodnie wojny w Ukrainie nie mogłam pracować. Jak wielu znajomych po piórze, z którymi w tym czasie rozmawiałam, miałam bezprecedensowe kłopoty z koncentracją. Zawalałam terminy, zapominałam, co komu obiecałam i na kiedy. 

Zmuszanie się do wysiłku intelektualnego niedotyczącego wojny w Ukrainie było torturą, sklecenie kilku spójnych zdań na „przedwojenny” temat okazywało się niemożliwe, dawało się właściwie tylko działać fizycznie, trochę pomagało pomaganie. Poza tym spędzałam długie godziny przyssana do wiadomości, w których panowała mgła poprzetykana obrazami cierpienia, zbrodni, od których brakowało tchu; po odkryciach w Buczy wiele osób nie mogło oddychać – my nie mogliśmy, patrzący z bezpiecznego miejsca na cudze cierpienie.

Czytaj dalej